34 lata to jak na bramkarza wciąż wiek, kiedy można grać na najwyższym światowym poziomie. Zawodnicy występujący na tej pozycji mają zdecydowanie więcej lat kariery niż piłkarze z pola. Dlatego wydawało się, że po rozstaniu z Juventusem Szczęsny znajdzie nowy klub i będzie występował w solidnej, europejskiej ekipie. Niespodziewanie 34-latek postanowił jednak, że przyszedł czas na pożegnanie. Pod koniec sierpnia poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o zakończeniu piłkarskiej kariery i przejściu na emeryturę.
Szczęsny o obecnym życiu
Jak można się domyśleć, życie po zakończeniu kariery wygląda zupełnie inaczej niż to w trakcie jej trwania. Szczęsny w programie "Dzień Dobry TVN" wyznał, że obecnie skupia się przede wszystkim na rodzinie. - Wstaję, pomagam przy karmieniu, pomagam przy przewijaniu. Jestem nocnym markiem i dla mnie godzina piąta to jest środek dnia, więc ja potem troszkę rano sobie odsypiam - przyznał były reprezentant Polski. - Teraz, kiedy piłka nożna z rutyny ucieka, no to łapię się, czego mogę - dodał.
Bardzo brakowało mi przez ostatnie dwa, trzy lata, takiego regularnego bycia w domu, gdy Liam już dorastał. Po prostu takiego niewyjeżdżania na każdy weekend i w każdą środę na mecze
Co zamierza Szczęsny?
Szczęsny zaznaczył, że rozmowy przez telefon nigdy nie zastąpią realnego kontaktu. - Przeżywanie gorszych momentów w domu, kiedy dzieci są niegrzeczne, można dużo słuchać przez telefon od żony, jak się syn źle zachowuje, a co innego, kiedy jesteś wtedy w domu jako ojciec i możesz spróbować coś z tym zrobić. Niekiedy czułem się trochę winny, że nie było mnie w domu przy wielu sytuacjach. Teraz już nie ma wymówek. Obecnie jestem pełnoetatowym tatusiem - przyznał. Szczęsny przyznał jednocześnie, że do końca roku ma zamiar jedynie odpoczywać, a o planach na przyszłość pomyśli za kilka miesięcy.