Na mistrzostwa świata 2018 pojedzie zapewne trzech lub czterech napastników. Absolutnym pewniakiem do składu jest oczywiście Robert Lewandowski, ale wydaje się, że miejsce w kadrze dostanie też wracający do formy Arkadiusz Milik, jeden z ulubieńców selekcjonera Adama Nawałki. Poza nimi realne szanse na wyjazd do Rosji ma nawet sześciu zawodników! Poniżej przedstawiamy, o kogo chodzi i w jakiej formie znajdują się kandydaci.
Zacznijmy od tych zawodników, którzy znaleźli się w kadrze na marcowe sparingi reprezentacji z Nigerią i Koreą Południową. Wśród napastników obok Lewandowskiego i Milika znaleźli się wtedy Łukasz Teodorczyk, Dawid Kownacki i Jakub Świerczok. Kolejność ich przedstawienia jest nieprzypadkowa. Wydaje się, że obecnie zawodnikiem numer trzy w przedniej formacji jest właśnie "Teo" (Anderlecht Bruksela), który w ostatnich miesiącach wrócił do wysokiej formy. Początek sezonu nie należał do niego, ale teraz znów jest bardzo skuteczny - w ośmiu poprzednich spotkaniach zdobył osiem goli. Łącznie we wszystkich rozgrywkach ma ich dwanaście, a dołożył do nich cztery asysty. W ostatniej kolejce ligi belgijskiej nie mógł zagrać, bo przyleciał do Polski na pogrzeb zmarłego brata.
Niewykluczone, że na mistrzostwach Nawałka da szansę młodemu Kownackiemu (Sampdoria Genua), który w Rosji mógłby pełnić taką rolę, jak Mariusz Stępiński na Euro 2016. Co prawda we Francji obecny zawodnik Chievo nie zagrał ani minuty, ale nabierał doświadczenia i zapoznawał się z klimatem wielkiej imprezy. Mimo wszystko wydaje się, że "Kownaś" ma szansę odegrać w kadrze większą rolę. Szczególnie patrząc na jego występy w Sampdorii. Po kilku tygodniach przerwy trener znów zaczął na niego stawiać, a 21-latek świetnie mu się odpłacił - gdy w ostatnim spotkaniu z Cagliari wybiegł na boisko od pierwszej minuty, strzelił gola. Łącznie w całym sezonie ma siedem bramek i trzy asysty uzyskane w dwudziestu jeden meczach, ale trzeba zauważyć, że w większości z nich wchodził na murawę jako rezerwowy.
Jak na razie z całej trójki najniżej stoją akcje Świerczoka (Łudogorec Razgrad). Ten nieco zepsuł swoją pozycję w kadrze transferem z Zagłębia Lubin. Jesienią w ekipie "Miedziowych" był podstawowym zawodnikiem, a teraz w zespole mistrzów Bułgarii nie gra tak regularnie, jak wcześniej. A mimo to nie traci skuteczności. W pięciu ostatnich spotkaniach, w których pojawiał się na murawie, aż siedmiokrotnie wpisał się na listę strzelców.
Poza wyżej wymienioną trójką selekcjoner uważnie śledzi poczynania kilku innych zawodników. W orbicie jego zainteresowań cały czas jest Kamil Wilczek (Broendby), który w ostatnich tygodniach złapał wyborną formę. W całym sezonie zdobył siedemnaście goli w trzydziestu pięciu meczach, ale niesamowitą dyspozycję prezentuje w końcówce sezonu. W rundzie finałowej ligi duńskiej w pięciu spotkaniach aż siedem razy trafiał do siatki, a w ostatnim meczu półfinału Pucharu Danii zdobył dwie bramki.
Poza zawodnikami grającymi zagranicą Nawałka przygląda się dwóm snajperom z LOTTO Ekstraklasy. Szanse na powołanie ma Krzysztof Piątek (Cracovia), który nie zadebiutował jeszcze w dorosłej reprezentacji, ale imponuje skutecznością. W lidze ma już dziewiętnaście goli i jest niezwykle regularny, bo w dziewięciu ostatnich spotkaniach na listę strzelców wpisywał się dziesięciokrotnie (w miniony weekend zaliczył nawet hattricka). Najmniejsze szanse na wyjazd do Rosji ma Jarosław Niezgoda (Legia Warszawa). 23-latek w trzydziestu dwóch spotkaniach tego sezonu strzelił czternaście goli.
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!