Zbierając opinie o Perquisie, hiszpańscy dziennikarze zadzwonili do Kowalczyka, który w latach 1994-1997 reprezentował barwy Betisu (62 ligowe mecze, 14 goli).
Ostry "Kowal"
- Podpisanie kontraktu z Perquisem to duży błąd. Ten piłkarz nie reprezentuje poziomu odpowiedniego dla ligi hiszpańskiej. Czy może pomóc Betisowi? Owszem, ale w spadku do drugiej ligi. Sochaux utrzymało się we francuskiej ekstraklasie głównie dlatego, że przez większą część wiosny Perquis był kontuzjowany i nie przeszkadzał - wypalił "Kowal".
Te słowa dziennikarze "Diario de Sevilla" powtórzyli Perquisowi, który mocno się zdenerwował.
- Nie wiem, na czym polega problem tego gościa - powiedział Damien o Kowalczyku. - A jeśli ma jakiś kłopot ze mną, to może tu przyjechać i powiedzieć mi to w twarz. Nie wiem, jak on tu grał, dobrze czy źle, czy jakieś gole strzelił. Jedyny ślad jego obecności, jaki tu widziałem, to zdjęcie na korytarzu budynku klubowego - odgryzł się Perquis, który w tym samym wywiadzie zdradził, na których obrońcach się wzorował.
Fan Blanca
- Zawsze imponowali mi obrońcy z Italii. Gdy byłem młodszy, uwielbiałem podpatrywać Nestę, Maldiniego i Baresiego. Z kolei moim francuskim wzorem zawsze był Laurent Blanc - zdradził Perquis, który będzie się musiał zbliżyć do poziomu swoich idoli, jeśli chce zagrzać miejsce w tak wymagającej lidze jak Primera Division. W ostatniej kolejce w meczu z Osasuną (0:0) spisał się dobrze, więc ma duże szanse, by zagrać w sobotę z silną Valencią.