Glik grał na środku obrony z bardziej doświadczonym Tomaszem Jodłowcem (25 l.) i był... najpewniejszym punktem naszej defensywy. A w ataku zaliczył gola - co nie udaje się już od kwietnia ubiegłego roku najlepszemu polskiemu napastnikowi Robertowi Lewandowskiemu (22 l.).
Fulham czeka
Po dobrym występie we wczorajszym spotkaniu Glik z pewnością zyskał w oczach trenera Smudy oraz obserwatorów z angielskiego Fulham Londyn, którzy podobno chcą zapłacić za obrońcę Piasta Gliwice milion funtów.
Pierwsze gole
Debiutanckie bramki w reprezentacji Polski strzelili wczoraj również Patryk Małecki (22 l.)
i Marcin Robak (28 l.). Tajowie odpowiedzieli tylko jednym golem. Sprezentował im go... sędzia, który najpierw w 90. minucie niesłusznie podyktował karnego, a potem - gdy obronił go Sebastian Przyrowski (29 l.) - zarządził powtórkę. Przy drugim podejściu Przyrowski był już bezradny.
Oprócz strzelców bramek za mecz z Tajlandią pochwalić należy Łukasza Mierzejewskiego (28 l.) i Macieja Rybusa (21 l.) oraz zganić Sławomira Peszkę (25 l.), który znów wyleciał z boiska za dyskusję z arbitrem.
Jak nakręceni
- Tajlandczycy biegali po boisku jak nakręceni. A nam piłka ładnie chodziła, dawno nie widzieliśmy tak grającej reprezentacji Polski. Chłopaki miały radość i przyjemność z gry - ocenił Smuda.
Tajlandia - Polska 1:3
Bramki: 0:1 Glik 43. min, 0:2 Małecki 52. min, 0:3 Robak 87. min, 1:3 Chaiman 90. min (k)
Polska: Przyrowski Ż 3 - Mierzejewski 4, Jodłowiec 2, Glik 4 (79. Piotr Brożek), Sadlok 3 - Peszko Ż Ż CZ 0, Bandrowski 3, Iwański Ż 3 (83. Gol), Rybus 4 (90. Brzyski) - Małecki Ż 4 (70. Robak), Lewandowski 2 (90. T. Nowak)
Dania - Singapur 5:1
Puchar Króla.
Tabela po 2. kolejkach
1. Dania 2 6 8-2
2. Polska 2 3 4-4
3. Tajlandia 2 3 2-3
4. Singapur 2 0 1-6
Kolejno w tabeli mecze, punkty, bramki.