Bez względu na to, jak formalnie Paulo Sousa rozwiąże kwestię swojego odejścia z PZPN, mleko się już rozlało. Portugalczyk poinformował szefa związku, Cezarego Kuleszę, że zamierza rozstać się z piastowaną dotychczas funkcją, ponieważ ma na stole intrantną propozycję klubową. Sousę kusi Flamengo - jedna ze zdecydowanie największych ekip Ameryki Południowej, której liczbę fanów szacuje się nawet na kilkadziesiąt milionów.
ZOBACZ TEŻ: PZPN chce ponad milion za odejście Paulo Sousy! Wojna rozpoczęta, przeciąganie liny
Galeria poniżej: Rezygnacja Sousy ze stanowiska selekcjonera
Jak w takiej sytuacji powinien postąpić obecny prezes PZPN, Cezary Kulesza? Na początek określił zachowanie Paulo Sousy "nieodpowiedzialnym". Teraz jednak musi wypracować zasady, na której jak najlepiej skorzysta związek. Były sternik organizacji, Zbigniew Boniek, w "Prawdzie Futbolu" dziennikarza Romana Kołtonia podzielił się swoim punktem widzenia. - Nie wyobrażałbym sobie dalszej współpracy w tej sytuacji gdybym był prezesem. Wszyscy jesteśmy oszukani, co by nie mówić - skwitował "Zibi".
Rozwiąż nasz quiz dotyczący pracy z kadrą Polski Sousy:
- Gdyby Sousa był skupiony wyłącznie na reprezentacji, to nie kazałby działać menedżerowi. Idzie do Brazylii, bo tam mu dają więcej kasy. Tu aspekt jest jeden - podkreślił Zbigniew Boniek.
Przed nami gorące dni w kwestii rozstania się Paulo Sousy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, a także powołaniem na stanowisko nowego selekcjonera. Spore szanse daje się Adamowi Nawałce, który prowadził już kadrę w latach 2013-2018.