W końcu pierwszej dekady XXI w. Wenta i Szmal zdobywali wspólnie medale mistrzostw świata, byli na ustach kibiców, a męski szczypiorniak święcił apogeum popularności. Potem zaczął podupadać. Orły Wenty – jak nazywano wybitnych reprezentantów z kapitalnym dorobkiem – zaczęły powoli kończyć kariery, a sam Wenta wycofał się z pracy trenerskiej, idąc od polityki. Był posłem Parlamentu Europejskiego, a potem prezydentem Kielc. Nie działał w strukturach ZPRP, ale teraz chce zostać jego szefem. We wtorek 8 października w Warszawie Bogdan Wenta zgłosił chęć kandydowania w wyborach prezesa wyznaczonych na 26.10.
Zgrzyt między Wentą a Szmalem
I od razu doszło na tym tle do kontrowersji. Związanej właśnie z osobą Szmala, byłego i podopiecznego szkoleniowca, a ostatnio wiceprezesa związku.
Pojawiły się nowe informacje na temat Karola Bieleckiego. Wszyscy ludzie skierowali na niego wzrok
Chodzi o to, że „Kasa”, jak popularnie mówi się o Szmalu, kilka miesięcy temu zgłosił już oficjalnie chęć kandydowania w wyborach związkowych. Wówczas otrzymał poparcie Wenty i wyglądało na to, że były trener będzie zabiegał o wybór byłego swojego gracza. Tyle że potem sam zgłosił akces do objęcia rządów w związku. Niektórzy byli kadrowicze odebrali tę woltę jako nieelegancką i opowiadają się po stronie kolegi z parkietu. Padały nawet w mediach takie ich znaczące wypowiedzi, że kiedyś były Orły Wenty, a teraz zostały... same Orły. Miał to być przytyk do zachowania ich byłego szkoleniowca w tej sytuacji.
Sam Wenta, ogłaszając we wtorek zamiar kandydowania, zapewnił, że rozmawiał ze Szmalem o swojej decyzji i że wyjaśnili sobie wszystko w normalnej atmosferze. I że nie ma między nimi złej krwi.
– Z mojej strony nie było tarć, proszę zapytać Sławka jak to wyglądało – mówi Wenta. – Tak, popierałem go, jak każdego, kto chce dobra piłki ręcznej – potwierdza jednak.
Gwiazdor Barcelony przeżył wielką traumę. Zmarła jego zaledwie 17-letnia siostra
– Nie mówię, że będę lepszym prezesem niż Szmal. To środowisko zdecyduje, kogo wybierze – podkreśla Wenta. – Nie używam określeń, kto jest lepszy, a kto gorszy. Możemy się różnić sposobem rozwiązywania problemów, ale to nie oznacza, że jego wizja będzie gorsza, a moja lepsza. Myślę, że mam większe doświadczenie w pracy trenerskiej i w działalności menedżerskiej. Ale jeśli okaże się, że delegaci zagłosują na Sławka, to wtedy trzeba mu pogratulować i życzyć powodzenia, by te rzeczy, o których mówi, ziściły się. I żeby było więcej radości dla nas wszystkich.
Bogdana Wentę spotkał straszliwy hejt od rodaków. Po bolesnym upadku ma całkiem nowy plan
Wenta nie wyklucza, że jeśli wybory wygra Szmal, sam przyjmie propozycję współpracy z nim w dziedzinie kontaktów międzynarodowych związku. Miał mu ją już złożyć były podopieczny.
– Moje krótkoterminowe cele, gdybym został wybrany, to na pewno wybór zarządu, audyt, żeby wiedzieć do czego się wchodzi, a potem przygotowywanie ważnych imprez – zapowiedział Wenta.
– To nie chodzi o to, kto wygra, czy przegra. Tylko o to, żeby wygrała piłka ręczna – podsumował były trener kadry narodowej szczypiornistów.
Dodajmy, że nie tylko Wenta i Szmal walczą o prezesurę ZPRP. Trzecim kandydatem jest Damian Drobik, były reprezentant Polski, ostatnio dyrektor sportowy w związku.