Cypryjski futbol wciąż jest dla wielu Polaków egzotyczną ligą. Mimo to, wydaje się, że rozgrywki stoją na wyższym poziomie niż PKO Ekstraklasa. Niestety, w najbliższych tygodniach nikt nie będzie mógł się o tym przekonać. Wszystko przez bombowy zamach na jednego z arbitrów, który na szczęście nie skończył się tragedią.
Jak informuje "New York Times", materiały wybuchowe eksplodowały obok pojazdu arbitra Andreasa Constantinou. Cypryjskie władze piłkarskie nazwały już atak "aktem terroru". Sędziowie zaczęli się obawiać o zdrowie i bezpieczeństwo, a co najmniej jeden z nich odmówił pojawienia się na boisku podczas meczu.
Andreas Constantionu nie był ani w samochodzie, ani w jego okolicach i nic mu się nie stało. Jak jednak informuje policja, siła rażenia była duża i dotkliwie zniszczyła samochód. Hyundai sędziego miał całkowicie wygiętą maskę, uszczerbek jest widoczny także na karoserii.
To zmusiło władze Cypryjskiego Związku Piłki Nożnej do całkowitego zawieszenia ligowych zmagań. Sprawa może mieć związek z domniemanymi ustawionymi spotkania tamtejszej ligi. O swoich podejrzeniach publicznie poinformowała świat Międzynarodowa Federacja Piłkarska, FIFA. Mówi się o pięciu spotkaniach.