Na podobne wyznanie Celia zdobyła się podczas... nauki przyrządzania pierogów. W programie "Dzień Dobry TVN". Niestety, przyspieszony kurs gotowania spowodował, że przygotowane dla ukochanego ulubione danie okazało się niedogotowane. Miejmy nadzieję, że mimo tych problemów pomocnik Sevilli uniknął problemów żołądkowych.
Grzegorz Krychowiak miał po co grać z Gruzją. W domu czekały na niego pierogi!
A co Celia Jaunat miała do powiedzenia? Życie narzeczonej futbolisty? Rano siłownia, potem zakupy. Ale w programie głównie odwiedziny sklepów spożywczych. Piłkarz potrzebuje bowiem po treningu obiadu. Trzeba go ugotować. Później jeszcze drzemka zawodnika i wreszcie - w późnych godzinach wieczornych - wolne. Czas tylko dla siebie. Przyznajemy, brzmi to faktycznie tragicznie. Przeciętny Polak wstaje o której chce, robi co chce i je... kiedy chce, tak dla odmiany. Tyle że jest bezrobotny i nawet jakby chciał, to go nie stać.
No i najważniejsze. Kariera. Kobieta nie ma nic do powiedzenia. Decyduje zawodnik. Zmienia klub? Przeprowadzka. Zmienia znowu? Przeprowadzka. Pozostaje - jak twierdzi zainteresowana - cieszyć się chwilą i korzystać póki można. Bo nigdy nie wiadomo, jaki będzie kolejny przystanek w karierze Krychowiaka.
Mamy kilka typów. Polecamy Manchester. Deszcz, mgła, zimno i tak przez cały rok. Aż się chce siedzieć w kuchni i gotować.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail