Edu Ferreira w sezonie 2016/2017 rozpoczął pierwsze treningi z portugalskim zespołem Boavista Porto. Swoje marzenie mógł spełniać zaledwie przez kilka tygodni. W listopadzie 2016 roku wykryto u niego guz na kości udowej. Po dokładnych badaniach okazało się, że jest to nowotwór i zawodnik musiał poddać się leczeniu.
Wiązało się to z przerwaniem treningów, do których nigdy już nie wróci. Słowa wsparcia słał nawet Cristiano Ronaldo, który wręczył Ferreirze swoją koszulkę, na której widniał napis "wszystkiego najlepszego mistrzu, bądź silny". Niestety, w Wigilię Edu Ferreira przegrał walkę z rakiem i zmarł w szpitalu w Porto.
Edu odszedł, ale nigdy nas nie opuści. Zrozumienie tego może być bardzo trudne, szczególnie wtedy, gdy smutek puka do naszych drzwi, bo straciliśmy człowieka. Poświęcimy ten dzień na pamięć o nim. Nasz ból po stracie będzie się zmniejszać z każdym kolejnym dniem. Nieobecność zamienimy w dobre wspomnienia, by wzmocnić nasze więzy. Pustka, którą pozostawił w naszych sercach, nigdy nie zostanie wypełniona. Dziś jest kolejną gwiazdą na niebie. Spoczywaj w pokoju Edu - czytamy w specjalnym oświadczeniu Boavisty Porto.
Edu partiu, mas nunca nos vai deixar!
— Boavista FC (@boavistaoficial) 24 grudnia 2017
Hoje, há mais uma estrela no Céu
Descansa em Paz, Edu! pic.twitter.com/Qdstqqv4BJ
Zobacz również: Młody piłkarz NIE ŻYJE. Zmarł przez guza mózgu