Nemanja Nikolić trafił do MLS w styczniu tego roku i nie potrzebował dużo czasu, by zostać prawdziwą nie tylko Chicago Fire, ale całej ligi. Najlepiej świadczy o tym fakt, że Węgier został królem strzelców sezonu zasadniczego! W trzydziestu czterech meczach zdobył dwadzieścia cztery bramki i o dwie wyprzedził słynnego Davida Villę. W pokonanym polu zostawił też m.in. znanych z gry w Europie Sebastiana Giovinco czy Clinta Dempseya.
W ostatniej kolejce nie trafił do siatki, a jego zespół przegrał 0:3 z Houston Dynamo. To nie przeszkodziło ani jemu w zgarnięciu korony, ani Chicago w zajęciu trzeciego miejsca w Konferencji Wschodniej i awansie do fazy play-off. Tam ekipa z "Wietrznego Miasta" zmierzy się z New York Red Bulls.
"Niko" kontynuuje więc serię kolejnych sezonów z wywalczonym tytułem króla strzelców. W 2014 i 2015 roku zdobywał go na Węgrzech, w 2016 roku okazał się najlepszy w polskiej Ekstraklasie, a teraz swoją zabójczą skuteczność zaprezentował w Stanach Zjednoczonych. W Chicago mają jednak nadzieję, że to nie koniec jego popisów. Apetyty są na tyle duże, że Fire nie chcą się zatrzymać na 1/8 finału play-offów, a awansować jak najdalej.
I’m humbled and grateful to receive Golden Boot for the 4th consecutive season in 3 different leagues. A huge thank you to my teammates, coaching staff, #cf97 fans,medical team and everyone in the club. Let’s keep going...
Post udostępniony przez Nikolic Nemanja (@niko_nemanja) 22 Paź, 2017 o 8:21 PDT
SEKSISTOWSKI skandal w Szwecji. Znani piłkarze atakowali pracowniczki federacji
Tomasz Hajto bezwzględny wobec Arkadiusza Milika: Nie zagra na mundialu
Kolejny konflikt w PSG! Neymar obraził się, bo musiał pójść na trening!