O losach najważniejszych meczów w historii piłki nożnej najczęściej decydowały albo indywidualne, albo drużynowe błędy. Bo gdyby obrońcy unikali ich w pełni, o zdobycie bramki byłoby szalenie ciężko. Po ewidentnych pomyłkach na piłkarzy spadała czasami lawina krytyki. Zawodnicy z prawdziwym hejtem muszą mierzyć się niekiedy przez długie tygodnie. Bardzo rzadko natomiast się zdarza, aby po błędach koledzy z drużyny ruszyli do piłkarza z jawnymi pretensjami. Dlatego historia z Ugandy może zaszokować piłkarskich kibiców.
Reprezentacja Polski BRUTALNIE OSZUKANA przez sędziego?! SKANDAL jakich mało!
Z medialnych doniesień wynika, że do ogromnej tragedii doszło podczas i tuż po towarzyskim meczu rozgrywanym w miejscowości Lamwo. Jedna z bramek miała paść po ewidentnym błędzie niejakiego Churchilla Owaciego. 22-latek został zaatakowany przez kolegów i doszło do bijatyki. Prawdziwy dramat rozegrał się jednak dopiero po zakończeniu rywalizacji.
Cristiano Ronaldo ma KORONAWIRUSA. Niepokojące fakty o zdrowiu Portugalczyka
Owaci chciał się zrewanżować za pobicie na boisku. Według "Daily Mail" miał zepchnąć jednego z kolegów z roweru. Gdy zobaczyli to inni piłkarze, podbiegli do Owaciego i brutalnie go pobili. Nieprzytomny 22-latek został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życia, ale niestety walka zakończyła się niepowodzeniem. Sprawę zakwalifikowano jako morderstwo i niebawem można spodziewać się zarzutów dla sprawców.