Ryłow, w ostatnich latach „król” stylu grzbietowego, to najgroźniejszy rywal Radosława Kawęckiego. W ubiegłym roku zdobył złote medalu igrzysk w Tokio na 100 i 200 m grzbietem. Ma też w kolekcji ponad 20 medali MŚ i ME na długim i krótkim basenie.
18 marca wziął udział w mającym prowojenny charakter wiecu na stadionie Łużniki w Moskwie, dla upamiętnienia rocznicy przyłączenia Krymu do Rosji. Na kurtce nosił plakietkę z literą Z, która stała się symbolem wsparcia armii rosyjskiej, która napadła na Ukrainę. Litera ta była eksponowana na rosyjskich wozach bojowych. W haniebnym wiecu uczestniczyło więcej sportowców, w tym medaliści igrzysk w Pekinie 2022: pary łyżwiarzy figurowych Wiktoria Sinicyna - Nikita Kacałapow i Jewgienija Tarasowa - Władimir Morozow oraz biegacz narciarski Aleksander Bolszunow.
Już wcześniej kontrakt sponsorski zerwała z Ryłowem firma Speedo produkująca sprzet pływacki. Kwoty niewypłacone zawodnikowi przekazała agencji ONZ ds. uchodźców, aby wsparły emigrantów z Ukrainy.
Pływak, który najwyraźniej nie widzi swojej winy, wyraził zdumienie decyzją FINA:
- Wyszedłem na scenę i zaśpiewałem hymn na koncercie poświęconym ósmej rocznicy zjednoczenia Krymu i Sewastopola z Rosją i miałem na sobie ubranie z literą Z. Nie rozumiem, co takiego zrobiłem, ale w końcu złożono skargę przeciwko mnie za to, że obraziłem uczucia innych sportowców. Obraziłem ich wspierając , po prostu mój kraj, mojego prezydenta – powiedział portalowi Sports.ru.
Rosjanin ma teraz 21 dni na ewentualne złożenie odwołania od decyzji FINA. Prawdopodobnie nie złoży go, bowiem światowa federacja już wcześniej wykluczyła reprezentantów Rosji i Białorusi z MŚ na długim basenie w Budapeszcie (18 czerwca - 3 lipca). Z kolei rosyjskiemu miastu Kazań odebrano role gospodarza tegorocznych MŚ juniorów oraz MŚ seniorów na krótkim basenie.