"Selecao" chcieli poprawić sobie humory po pierwszym nieudanym spotkaniu w eliminacjach Euro 2020. Mistrzowie Europy zremisowali w nim z Ukrainą, co było sporą niespodzianką. Ale zamiast mieć lepsze nastroje po rywalizacji z Serbią, są one jeszcze gorsze. Przyłożył do tego rękę Szymon Marciniak, który popełnił ogromny błąd pod koniec spotkania.
Była 73. minuty. Wtedy to polski arbiter najpierw podyktował rzut karny dla gospodarzy spotkania el. Euro 2020. Marciniak zauważył, że Antonio Rukavina zagrał piłkę ręką po strzale głową Andre Silvy. Po chwili polski rozjemca decyzję zmienił. Stało się tak po konsultacjach z asystentem. Jak pokazały powtórki, słuszna była pierwsza decyzja i mistrzowie Europy sprzed trzech lat zostali po prostu skrzywdzeni.
Marciniak zdawał sobie sprawę ze swojego błędu i po meczu przeprosił za to selekcjonera Portugalii, Fernando Santos. - Po obejrzeniu tej akcji ani ja nie miałem wątpliwości, ani on. Przeprosił, ale to mi w niczym nie pomaga - powiedział szkoleniowiec na antenie telewizji RTP. Media z Portugalii nie mają wątpliwości, że ich reprezentacja została skrzywdzona.
- To był karny! - grzmi na pierwszej stronie dziennik "Record". - Bez usprawiedliwienia - głosi natomiast "A Bola". Głos zabrali także piłkarze. - Moim zdaniem sędzia powinien przyznać karnego. W tunelu przyznał się do błędu, w rozmowie z trenerem też... Ale na litość boską! Sędzia liniowy jest 40 m od sytuacji i podejmuje decyzję za głównego. Wydaje mi się to dziwne. Takie sytuacje przytrafiają się w piłce nożnej, ale nie powinno się to wydarzyć! - mówił Ronaldo.
Wtórował mu Joao Cancelo. - Sędzia bez wątpienia miał wpływ na wynik meczu. Uważam, że z technologią, którą dziś mamy, brak VAR w takich meczach do niekompetencja ze strony UEFA. Niekompetentny był też sędzia Marciniak - powiedział obrońca reprezentacji Portugalii w rozmowie z telewizją RTP.
Polecany artykuł: