Ronaldinho nigdy nie należał do grona zawodników, którzy troszczą się przesadnie o swoją przyszłość. Zabawowy tryb życia i brak większych rozterek w trakcie kariery doprowadziły do tego, że obecnie były gwiazdor m.in. Barcelony i Milanu ma ogromne problemy z prawem. Kilka miesięcy temu głośno zrobiło się o tym, że sąd wymierzył zawodnikowi zapłacenie grzywny w wysokości około 6,5 mln dolarów, a ten tego nie uczynił, gdyż miał na koncie... raptem niecałe 7 dolarów!
Z tego wszystkiego Ronaldinho skonfiskowano paszport. Nie powstrzymało to jednak zawsze uśmiechniętego Brazylijczyka od podróżowania po innych krajach! Wybrał się bowiem do Paragwaju na promowanie swojej książki - "Geniusz w życiu". I chciał się posłużyć iście genialnym fortelem - problem w tym, że sposób ten został rozgryziony przez władze, którym nie pozostało nic innego jak zatrzymać niespełna 40-latka i wskazać szybki termin składania zeznań.
Co robi Brazylijczyk po zatrzymaniu w więzieniu? Gra w piłkę!
Paragwajskie media relacjonują wiele emocje, jakie wywołał ten niezwykły pojedynków wśród współwięźniów Ronaldinho. Cóż - osoby odsiadujące wyroki z pewnością nawet nie marzyły, że nadejdzie okaza, aby zmierzyć się z jednym z najlepszych piłkarzy świata wewnątrz zakładu karnego...