Rafał Majka podczas 21. etapu Tour de France

i

Autor: East News Rafał Majka podczas 21. etapu Tour de France

Sportowy Alfabet Gwizdka 2014. Cudowne dzieci dwóch pedałów [M-O]

2015-01-02 18:09

Jeśli zdążyliście już dojść do siebie po zabawach sylwestrowych i leniwym Nowym Roku zapraszamy do lektury kolejnej części sportowego alfabetu przygotowanego przez dziennikarzy Gwizdek24.pl. Tym razem na warsztat wzięliśmy polskich kolarzy, którzy w ciągu ostatnich 12 miesięcy sprawili nam nadspodziewanie wiele radości.

M jak Majka. Włoszczowska? O nie! Rafał Majka na przestrzeni całego roku przysporzył kibicom wiele radości, ale szczególnie głośno zrobiło się o nim na początku wakacji. Wszystko za sprawą Tour de France, gdzie wygrał dwa etapy i ostatecznie zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji górskiej Wielkiej Pętli. Miesiąc później osiągnął kolejny sukces i odniósł zwycięstwo w Tour de Pologne. Tym samym był pierwszym Polakiem od 2003 roku, który wygrał ten wyścig.

W ogóle rok 2014 był znakomity dla polskiego kolarstwa. Nie można zapominać o Michale Kwiatkowskim, który we wrześniu został mistrzem świata ze startu wspólnego. Wówczas po samotnym finiszu wyprzedził takich faworytów jak Australijczyk Simon Gerrans i Hiszpan Alejandro Valverde. Oby to nie był wystrzał, jak... słynny cytat Bohdana Tomaszewskiego o Ryszardzie Szurkowskim. Cudownych dzieci dwóch pedałów było w tym roku więcej...

Sportowy Alfabet Gwizdka 2014. 07 zgłoś się [G-I]

N jak Niezapomniani. Rok 2014 był czasem wielu pożegnań. Fani mogli płakać po odejściu swoich idoli, a szczególnie cierpieli kibice Manchesteru United, Barcelony i Interu Mediolan. W ciągu ostatnich 12 miesięcy kariery sportowe zakończyły prawdziwe legendy, między innymi: piłkarze Ryan Giggs, Carles Puyol, Javier Zanetti czy Thierry Henry, skoczkowie narciarscy Bjoern Einar Romoeren i Thomas Morgenstern oraz tenisistka Na Li.

Niestety byliśmy też świadkami o wiele bardziej przykrych pożegnań. W 2014 roku odeszły takie postaci świata sportu jak Eusebio, Alfredo di Stefano, Gerard Cieślik czy Tito Vilanova. Na zawsze.

Sportowy Alfabet Gwizdka 2014. Justyna Kowalczyk... na kaca

O jak Objawienie. Na przełomie ostatnich miesięcy w polskiej piłce nożnej było kilku zawodników, którzy zaskakująco dobrze radzili sobie w zagranicznych klubach (chociażby Grzegorz Krychowiak czy Paweł Olkowski), ale nikt nie zasłużył tak na miano objawienia jak on – Arkadiusz Milik. Wiosną nie szalał. W Augsburgu, do którego był wypożyczony z Bayeru Leverkusen, często grzał ławę i nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w podstawowej jedenastce.

Wszystko zmieniło się jednak w wakacje. Jesienią oglądamy już zupełnie innego Milika. I trudno stwierdzić, czy takiego kopa dało mu wypożyczenie do Ajaksu, w którym strzela gola za golem, czy też wielkie zaufanie, jakim obdarzył go w reprezentacji Adam Nawałka. Polski napastnik w ostatnich miesiącach grał znakomicie, w Holandii już zaczęto porównywać go do dawnych gwiazd Ajaksu – Zlatana Ibrahimovicia i Luisa Suareza – a rok zakończył jako jeden z najskuteczniejszych zawodników kadry biało-czerwonych. A to wszystko w wieku zaledwie 20 lat. Trzymamy kciuki, by dalej rozwijał się w takim tempie!

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze