Postawienie stadionu, który w skali UEFA otrzymał 4 gwiazdki, był dla albańskiego futbolu niezwykle ważną inwestycją. Jest to bowiem pierwszy tak nowoczesny obiekt w tym kraju, który pozwala przyjmować drużyny w standardach odpowiadającym aktualnemu wyglądowi europejskiej piłki. Koszt budowy Air Albania Stadium pochłonął 85 mln euro, a prace potrwały trzy lata. W końcu dobiegły do pomyślnego końca i organizatorzy mogli pokusić się o zaplanowanie prawdziwego święta albańskiego futbolu.
A takim bez wątpienia było starcie z Francją na zakończenie eliminacji do mistrzostw Europy 2020. Stolicę kraju, Tirane, odwiedzili tacy gracze jak Antoine Griezmann czy Olivier Giroud. Pierwszy z wymienionych zdobył nawet bramkę, a francuska ekipa bez problemu wygrała ze swoimi rywalami wynikiem 2:0.
Nie to jednak było najważniejsze. Albańscy fani najmocniej mogli cieszyć się nowym obiektem. W pewnym momencie jednak organizatorzy zafundowali im "mokrą" niespodziankę...
Ten problem ze zraszaczem na szczęście okazał się jedynym poważniejszym uszczerbkiem na tirańskich stadionie. Wszystko inne przebiegło bez zarzutów i Albania tym samym dołączyła do grona krajów, które posiadają obiekt spełniający wysokie europejskie standardy i z dumą mogą gościć najlepszych zawodników świata.
