Choć obecnie golkiper pozostaje na uboczu po tym jak zakończył karierę reprezentacyjną i pełni funkcję rezerwowego Bournemouth, to żadnemu polskiemu kibicowi nie trzeba go przedstawiać. Najbardziej szokował po transferze z Legii do Celticu, gdzie oprócz świetnej postawy w bramce ekipy z Glasgow, ubarwiał życie kibicom zaliczając różne kontrowersyjne historie. Prowokował m.in. w derbach z Rangersami, czym wprawiał w furię fanów drużyny z Ibrox.
W rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl 39-latek podzielił się wyznaniami odnośnie przeszłości, w tym także na temat alkoholu. - Wydawało mi się wtedy, że jest mi potrzebny. Że pijąc, robię dobrze, że to słuszna decyzja. Zresztą, to był etap, w którym każdą swoją decyzję uznawałem za fajną. Młodzieżowa głupawka - to chyba dobre określenie. W Legii bardzo długo nie mogłem pić alkoholu, ponieważ się leczyłem. I bardzo fajnie wspominam ten okres. W Szkocji dostosowałem się do tamtejszych zwyczajów - przyznał.
Polecany artykuł:
Na pytanie o grę na "podwójnym gazie" Boruc przyznał: - Tak, ale nie powiem gdzie i z kim.
Dodatkowo piłkarz przyznał bardzo szczerze zagadnięty o to, co zmieniłby w swojej karierze. - Pewnie mniej bym pił - skwitował.
Obecny kontrakt polskiego bramkarza w Bournemouth obowiązuje do zakończenia obecnego sezonu. W lutym 2020 zawodnik będzie obchodził okrągłe, 40. urodziny.