W niedzielę 10 maja miały odbyć się wybory prezydenckie. Z powodu pandemii koronawirusa zorganizowane zostaną w innym terminie. Polityczna przepychanka opanowała krajowe media, a wielu Polaków było przeciwnych przeprowadzenia ich poprzez takie głosowanie. Swój głos w tej sprawie wyraził także prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który zmiażdżył pomysł.
Wybory prezydenckie w SE. Hołownia MIAŻDŻY konkurencję [WYNIKI]
- Słuchałem pana Sylwestra Marciniaka, Przewodniczącego PKW i jako przeciętny, niezaangażowany politycznie Polak mówię wprost - wybory korespondencyjne to korupcja i bałagan, nie jesteśmy na to gotowi. Nie mówię tego w interesie nikogo, po prostu tak uważam - napisał na swoim Twitterze były reprezentant Polski.
W komentarzach, jak przy wielu politycznych tweetach, rozgorzała dyskusja na temat słów Bońka. - Panie Zbyszku, tylko nie wiem po co by PIS miał fałszować wybory? "Czy wygrywamy 5:0 czy też 10 :0 to i tak 3 punkty w tabeli". Tak uważam - napisał pan Krzysztof. - To dlaczego tak wiele krajów przeprowadza tą metodą wybory, w okresie pandemii. Wszyscy są głupi, tylko jeden urzędnik z PKW jest mądry. Może będzie już trzeba wybory w ten sposób przeprowadzać? - dodaje pan Sebastian.
Na razie nie wiadomo, kiedy mają odbyć się wybory prezydenckie w Polsce. Wśród terminów wymieniano m.in. 23 maja.
Jan Tomaszewski cofnął się w czasie! Znów imponował BUJNĄ CZUPRYNĄ! [WIDEO]
