W regatach olimpijskich w klasie Star zajęli czwarte miejsce. Mistrzami olimpijskimi zostali Brytyjczycy Iain Percy i Andrew Simpson, którzy dziś odebrali złoto Fredrikowi Loofowi i Andersowi Ekstroemowi ze Szwecji. Trzecie miejsce obronił Robert Scheidt.
Warunki u wybrzeży Qingdao było dziś bardzo trudne. Przypominały te sztormowe sprzed kilku dni. No, może trochę mniej wiało. Wysoka fala, szkwaliste podmuchy i ściana deszczu z ołowianego nieba. Dziś żegluga z pewnością nie należała do przyjemności.
Zaczęło się od wyścigu klasy Tornado, w którym złoty medal zapewnili sobie Hiszpanie.
Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki po zakończonym wyścigu bardzo się cieszyli. Dziś zrobili wszystko co mogli, by zdobyć medal. Nic więcej zdziałać nie byli w stanie. Po prostu wygrali wyścig w pięknym stylu. Zaczęło się jednak nieciekawie, bo dwie minuty przed startem pękła górna listwa grota. Po chwili wiatr wyrwał ją z kieszeni. Mateusz z Dominikiem wiedzieli, że to ograniczy ich prędkość na halsach. Jednak fala powodowała i tak częste otwieranie górnej części żagla, więc na szczęście niuans prędkości nie przesądził na ich niekorzyść. Wystartowali dobrze. Chcieli jechać w prawo, ale większość załóg złożyła się po chwili na lewy hals, więc Polacy, Brazylijczycy i Portugalczycy popłynęli w lewo pod falochron. Długi to był hals. Na górze jednak nasi żeglarze byli dopiero siódmi. Kurs z wiatrem pozwolił im odrobić trochę strat, dzięki czemu wybrali prawą bramkę i pożeglowali lewym halsem w prawą stronę trasy. Tam dostali fantastyczną zmianę. Na górze byli już liderami i do mety dowieźli prowadzenie.