Tuż po wylosowaniu grupy, w której znaleźli się biało-czerwoni od razu zaczęto mówić, że o awans na przyszłoroczny mundial będą walczyć przede wszystkim Anglicy, a także Węgrzy oraz Polacy. Dlatego też rywalizacja w Budapeszcie interesowała kibiców znad Wisły, bo wynik może mieć wielkie znaczenie w kontekście walki o wyjazd na mistrzostwa świata do Kataru.
Andrzej Duda miał specjalną wiadomość dla Lewandowskiego. Wymowne słowo
Skandal gonił skandal. Żenujące sceny na stadionie
Faworytem starcia w stolicy Węgier byli wicemistrzowie Europy. Anglicy w pierwszej połowie nie wywiązali się jednak z tej roli, ale już po zmianie stron, nie dali rywalom żadnych szans. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0 dla Synów Albionu i z lekkim niepokojem można oczekiwać środowej rywalizacji na PGE Narodowym.
Kazimierz Węgrzyn bezlitosny dla reprezentanta Polski. Mocno się po nim przejechał
Ale nie tylko o wyniku tego meczu będzie mówiło się jeszcze przez jakiś czas. Kibice na stadionie narodowym w Budapeszcie zachowali się bowiem fatalnie. Według doniesień brytyjskiej prasy fani reprezentacji Węgier mieli udawać odgłosy małp, które były skierowane do czarnoskórych zawodników Anglii. Na tle rasistowskim obrażani byli m.in. Raheem Sterlin i Jude Bellingham.
Kibice obrzucali zawodników piwem. Jest komentarz trenera
Gdyby i tego było mało, na murawie po golach dla Anglików wylądowało wiele kubków z piwem. Węgierscy kibice chcieli trafić nimi w zawodników rywali, ale na szczęście żaden z piłkarzy nie ucierpiał, a Jack Grealish ostentacyjnie wypił nawet zawartość jednego z kubków.
Do całej sytuacji odniósł się szkoleniowiec Synów Albionu, Gareth Southgate. - Niesprawiedliwe jest krytykowanie wszystkich węgierskich kibiców. Wielu zachowywało się bowiem bardzo dobrze. Konieczne jest natomiast porozmawianie z osobami odpowiedzialnymi. Myślę, że istnieją dowody na obelgi, Ludzie za nie odpowiedzialni na pewno zostali sfilmowani i mamy nadzieję, że władze sobie z tym poradzą - powiedział selekcjoner Anglików na konferencji prasowej.