Final Four Ligi Mistrzów siatkarzy 2025. Aluron Zawiercie - Jastrzębski Węgiel

i

Autor: Piotr Sumara/PZPS

Załamany gracz z Jastrzębia

13 lat w jednym klubie i taki pech na sam koniec. Reprezentacyjny siatkarz w rozpaczy

2025-05-18 11:57

Gorzej nie mogło się to dla niego skończyć. W półfinale Ligi Mistrzów siatkarzy w Łodzi Aluron Zawiercie pokonał 3:2 Jastrzębski Węgiel po szalonym meczu, w którym decydujący punkt padł po kuriozalnym zagraniu. Pech chciał, że w ostatniej akcji tie-breaka, przy szóstym (!) meczbolu dla Zawiercia, złe dogranie wykonał libero jastrzębian Jakub Popiwczak, a przechodzącą piłkę zbił... rozgrywający rywali.

Fatalny w skutkach błąd Popiwczaka w półfinale

Popiwczak tak niedokładnie dostarczył piłkę pod siatkę, że ta przeleciała na drugą stronę, a tam czyhał już na nią rozgrywający Aluronu Miguel Tavares. Takich stosunkowo prostych błędów doświadczony libero praktycznie nie robi, a tu przytrafił mu się w kluczowym momencie... Portugalczyk w nietypowej jak na prowadzącego grę akcji ofensywnej nad siatką zakończył spotkanie zbiciem i jego drużyna zakończyła horror w piątym secie przy stanie 22:20. Nie ma się co dziwić, że „Piwko” po spotkaniu był zrozpaczony. Bo podobnie jak dla Tomasza Fornala, również dla libero jastrzębian to miał być efektowny „last dance” w barwach zespołu, którego koszulkę zakłada niezmiennie od 13 lat. Notabene w nowym sezonie ma grać w... Zawierciu.

Mateusz Bieniek w szoku po tym, co Aluron zrobił w Lidze Mistrzów, czekał na to 7 lat. „Nikt nie wierzył”

W Lidze Mistrzów ekipę z Jastrzębia dopadła jednak jakaś klątwa, bo trzy razy z rzędu śląscy gracze dochodzili w tych rozgrywkach prawie na sam szczyt, ale zostali bez złota. W poprzednich dwóch sezonach docierali do finału i za każdym razem uznawali wyższość rywali, najpierw Zaksy (2023), a potem Itasu Trentino (2024). Po porażce w półfinale z Aluronem pozostała im walka z Halkbankiem Ankara o brąz, który, o ile go zdobędą, będzie słabym pocieszeniem dla Popiwczaka, Fornala i spółki (mecz o 3. miejsce startuje 18 maja o 16.00).

Co za koszmar Jastrzębskiego Węgla! Aluron zatrzymał ostatni taniec Fornala i spółki

Niesamowity rollercoaster. Myślę, że ładunek emocjonalny ogromny. Zawiercie z piekła do nieba, a my w drugą stronę. Boli niesamowicie, bo wszyscy troszkę inaczej to sobie wyobrażaliśmy, byliśmy już naprawdę bardzo blisko, a ostatecznie zostajemy z niczym i to jest najgorsze. Wiadomo, że jeszcze mecz o brąz, natomiast będzie ciężko się dźwignąć mentalnie, bo apetyty były duże. Ostatnio w Pucharze Polski cieszyliśmy się my po bardzo zaciętym meczu z drużyną z Zawiercia. Dzisiaj cieszą się oni. Tylko dwie piłki, ale w tym momencie aż dwie piłki, bo serce jest bardzo rozdarte – przyznał podłamany Popiwczak.

Libero jastrzębian nie ukrywał, że taki koniec sezonu – nie tylko poza finałem LM, ale nawet poza podium PlusLigi – to dla niego i kolegów koszmar.

Załamany Tomasz Fornal po półfinale Ligi Mistrzów. "Taka porażka nie jest przyjemna"

– Jest mi po prostu niesamowicie smutno. Ciężko mi jest nawet określić słowami, jak bardzo smutny jestem, że przegraliśmy to spotkanie – nie ukrywał. – Jako sportowiec pracujesz cały sezon właśnie po to, żeby w takich momentach wygrywać, żeby świętować, a na koniec dzieli cię od tego tak niewiele, a poświęcasz temu tak wiele czasu, tak wiele wyrzeczeń, tak wiele potu, energii, czasami krwi, a na koniec zostajesz z niczym. Ja tak się teraz czuję.

QUIZ: Rozpoznasz polskich siatkarzy? Komplet punktów to obowiązek prawdziwego kibica!
Pytanie 1 z 20
Zaczynamy z wysokiego C. Siatkarz na zdjęciu to...
Bartosz Kurek

Trudno grać tylko o brąz

Zmiana formuły rozgrywania meczów finałowych Ligi Mistrzów z jednego „Superfinału” na Final Four z udziałem 4 zespołów w zamyśle jest atrakcyjna, ale na pewno nie dla tych, którzy przegrywają w półfinałach. Walka o medal brązowy nie ma takiego ładunku emocjonalnego, natomiast zmusza podłamanych siatkarzy do jeszcze jednego wyjścia na parkiet w boju nie o taką nagrodę, o jaką się bili przez cały sezon. Popiwczak nawet nie próbuje lukrować rzeczywistości.

Grbić go nie chce w kadrze, ale on znowu był wielki. Poprowadził Aluron Zawiercie do finału Ligi Mistrzów

Nawet nie chce mi się myśleć o tym, że musimy wyjść i grać jeszcze o coś, bo po prostu chciałbym pojechać do domu, zamknąć się w czterech ścianach i nie myśleć o siatkówce – zadeklarował reprezentant Polski. – Natomiast taki jest ten sport. Mam nadzieję, że trochę czasu minie, kilka godzin i już będę na pewno inaczej o tym wszystkim myślał. Ale w tej chwili siatkówka nie jest moim przyjacielem.

Final Four Ligi Mistrzów siatkarzy 2025. Aluron Zawiercie - Jastrzębski Węgiel

i

Autor: Piotr Sumara/PZPS

Najnowsze