Bez naszych drużyn, ale za to udziałem aż trzech reprezentantów Polski, odbywa się w weekend w Pradze finałowy turniej Ligi Mistrzów. W półfinale zmierzą się "polskie" ekipy z Serie A, czyli Itas Trentino Michała Winiarskiego i Łukasza Żygadły z Lube Banca Macerata Świderskiego (w drugim półfinale zagrają Iskra Odincowo i Iraklis Saloniki).
- No to przynajmniej możemy być pewni, że Polak zagra w finale - komentuje "Świder", który jest w tym gronie prawdziwym weteranem. W 2002 i 2003 roku z Mostostalem Kędzierzyn zajmował w Lidze Mistrzów 4. i 3. miejsce.
- Jaki tam ze mnie weteran, to dopiero trzecie podejście - śmieje się przyjmujący Maceraty. - Do tej pory poprawiałem się z miejsca na miejsce, teraz jednak nie myślę wcale o drugiej lokacie. Marzy mi się główna wygrana - nie ukrywa "Świder".
W Italii ceni się przede wszystkim mistrzostwo kraju, ale Swiderski podkreśla, że warto powalczyć i w Lidze Mistrzów. - Można wypromować swoje nazwisko, dobrą grą zapracować na wyższy kontrakt w następnym sezonie. A w Lube nie muszę się martwić o premie. Wiem, że choć formalnie nie mam tego w kontrakcie, nasz prezes po triumfie sięgnie głęboko do kieszeni i godziwie nas wynagrodzi.
Nie przegap!
Półfinał LM siatkarzy, Itas - Lube Banca, sobota, 18.55, Polsat Sport