Warszawianie, mimo kapitalnej walki w ostatnim meczu z Jastrzębskim Węglem, ulegli 1:3 na wyjeździe przeciwnikowi, któremu wychodziło absolutnie wszystko, szczególnie w obronie. – Musimy przyjąć i odrobić tę lekcję, a potem postarać się zagrać lepiej w kolejnych spotkaniach, popracować nad mankamentami – mówił trener warszawian Piotr Graban po poprzedniej kolejce spotkań. Mecz z zawiercianiami to będzie także dla PGE Projektu rodzaj rewanżu za ubiegłoroczny półfinał play-off. Aluron był wtedy wyraźnie lepszy od stołecznych siatkarzy i ostatecznie awansował do finału, w którym uległ jastrzębianom. Projektowi pozostała (udana) walka o brąz.
Jak ten moment wspominał Graban? – Nie trafiliśmy z superdyspozycją na Zawiercie i dlatego nie byliśmy w finale. Mam nadzieję, że po tej lekcji jesteśmy bardziej doświadczeni i mądrzejsi. Frycowe zapłaciliśmy – powiedział „SE” szkoleniowiec przed sezonem.
Andrzej Wrona przeprosił kibiców PGE Projektu, po czym szeroko się uśmiechnął. Chodzi o wynik meczu
Aluron bardzo zmęczony tie-breakami
Projekt będzie miał przewagę swojej hali (choć na Torwarze gra rzadziej niż w Arenie Ursynów), oraz nieznacznie więcej czasu na odpoczynek po ostatnim starciu w PlusLidze. Warszawska drużyna wychodzi na boisko po 6 dniach od meczu w Jastrzębiu, podczas gdy Aluron gra po 5 dniach od zwycięstwa 3:1 nad GKS Katowice, odniesionego nie bez kłopotu na własnym parkiecie. Gracze z Zawiercia nie ukrywali, że przystępowali do tej rywalizacji mocno zmęczeni.
Oto najmłodszy trener PlusLigi. Zapłacił frycowe, przyznaje się do błędów i walczy o pełną pulę
– Mieliśmy możliwość, by zregenerować nasze siły – komentuje Jurij Gladyr, środkowy Aluronu. – Bo dwa tie-breaki w ciągu czterech dni (3:2 z Jastrzębiem w Superpucharze i 3:2 z Resovią w lidze – red.) zostawiły swoje piętno. I było to widać prawie u wszystkich na boisku, bo szło nam jak po grudzie, ale najważniejsza była wygrana przed własną publicznością – podkreślił, nawiązując do zwycięstwa nad GKS.
Niesamowity popis siatkarza kadry. Rywale zdejmują czapki z głów: „To kosmita!”
Gladyr wypowiedział się też o rywalu z drugiej strony siatki, który odpowiada za dystrybucję piłek w Projekcie, Janie Firleju. – Jest świetnym rozgrywającym, potrafi rozprowadzić środkowych po drugiej stronie boiska, ale my będziemy się przygotowywali pod to, by tak się nie stało – podsumował doświadczony siatkarz z Zawiercia.