Siatkówka, Jastrzębski Węgiel, Lube Civitanova, Liga Mistrzów, Tomasz Fornal

i

Autor: CEV Tomasz Fornal w meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Lube

Horror w Jastrzębiu, Fornal show! Mistrzowie Polski w półfinale Ligi Mistrzów! [WIDEO]

2022-03-16 22:37

Co za dreszczowiec w ćwierćfinale Ligi Mistrzów siatkarzy! Siatkarze Jastrzębskiego Węgla byli o krok od konieczności rozegrania złotego seta w walce o półfinał z Lube Civitanova. Włosi wygrywali 2:0 i mieli piłki meczowe, a jednak mistrzowie Polski odwrócili losy potyczki i wyrównali na 2:2! W tym momencie już wiedzieli, że zagrają o finał LM z Zaksą Kędzierzyn. Tym samym polską drużynę po raz drugi z rzędu zobaczymy w wielkim finale najważniejszego europejskiego pucharu! Ostatecznie jastrzębianie wygrali z mistrzami Italii 3:2 (24:26, 23:25, 28:26, 25:19, 15:12).

– Za dużo meczów widziałem w karierze, za dużo zwrotów akcji przeżyłem, by sądzić, że pójdzie jak z płatka. Nie pójdzie – przekonywał, jak widać słusznie, przed meczem w rozmowie z „Super Expressem” trener Jastrzębskiego Węgla Andrea Gardini. – Trzeba się nastawić, że będzie bolało, bo tak zwykle bywa w walce w systemie pucharowym. Na tym poziomie nie ma dwóch jednakowych spotkań, nie ma łatwych zwycięstw. I wcale niewykluczone w naszym przypadku też przesądzą pojedyncze akcje czy kilka punktów różnicy. W play-off Ligi Mistrzów, czy w ogóle jakichkolwiek meczach o być albo nie być, decydują też emocje. No i nie gramy ze zwykłym przeciwnikiem. Gramy z Lube, a tam niemal każdy siatkarz to światowa gwiazda. Oni potrafią sprawić, by rywal po drugiej stronie siatki cierpiał – dodał włoski szkoleniowiec, jakby dokładnie przewidział się, co się będzie działo w hali w Jastrzębiu w środowy wieczór.

Nie rozbiły banku, ale walczyły bardzo dzielnie. Developres Rzeszów poza Ligą Mistrzyń

Sebastian Świderski opowiada jak wybierano trenerów siatkarskich reprezentacji

Od początku Lube nie sprawiało wrażenia, że gra nerwowo, wiedząc, że stawka jest wysoka i nie ma miejsca na błędy. Włosi zdawali sobie sprawę, że rywalowi starczają dwa wygrane sety, ale dobrze też pamiętali, że przed rokiem w ćwierćfinale LM walczyli z Zaksą i po porażce u siebie ograli kędzierzynian do zera. Dopiero złoty set uratował wtedy Zaksę. W Jastrzębiu mistrzowie Włoch od razu przeszli do natarcia, przede wszystkim grali znakomicie w polu serwisowym. Dominowali też w bloku. Gospodarze starali się dotrzymywać kroku, ale popełniali nieco więcej błędów decydujących o wyniku i nie zagrażali zagrywką w podobnym stopniu jak przeciwnicy. To głównie dlatego dwa pierwsze sety padły łupem Lube.

Andrzej Wrona po raz pierwszy pokazał, jak wygląda jego córka! Ten widok przeraził fanów, wszystko przez jeden szczegół

Dobre spotkanie rozgrywał atakujący przyjezdnych Iwan Zajcew, poczynając od serwisu. W drugiej partii kończył ważne piłki i wykonał istotne zagrywki. Gwiazdy Lube nie zawodziły tak jak tydzień wcześniej, ale nikt chyba nie przypuszczał, że mogą zagrać dwa równie słabe mecze jak ten na własnym parkiecie w pierwszej odsłonie ćwierćfinału.

Jastrzębianie mieli bufor bezpieczeństwa, bo mogli przegrać za 3 pkt, a i tak dochodziło do złotego seta. Jednak liczenie na ten decydujący fragment dwumeczu to zawsze loteria, więc podopieczni Gardiniego starali się uniknąć dodatkowego tie-breaka.

Tyle tylko że w ekipie miejscowych pojawiły się słabe punkty. W trzecim secie Francuz Trevor Clevenot musiał zostać zmieniony, bo nie dawał sobie rady z przyjęciem zagrywki i gubił się w ataku. Lube miało też znowu przewagę w elemencie zagrywki. Wciąż poza tym blok Lube pracował lepiej niż jastrzębski. Na szczęście zmiennik Clevenota Rafał Szymura oraz Tomasz Fornal utrzymywali mistrzów Polski w grze. Trzecia partia była cały czas niezwykle wyrównana, Włosi mieli nawet piłki meczowe, ale po morderczej wymianie ciosów wreszcie as serwisowy Fornala dał Jastrzębiu pierwszego wygranego seta.

Polska nie zgłosiła się do organizacji MŚ siatkarzy, ale… będzie brana pod uwagę

Teraz do awansu brakowało jastrzębianom tylko jednej wygranej partii. W czwartym secie wyszliśmy na trzypunktowe prowadzenie, świetnie poczynał sobie Szymura. Dołączyli jego koledzy, pojawiła się swoboda, lepsze rozegranie. Włosi widzieli, że awans wymyka im się z rąk.

Fantastycznie w końcówce zagrał Fornal. Po jego serwisie było 18:13 dla Jastrzębskiego Węgla. Za chwile przyjmujący gospodarzy zaaplikował dwa kolejne asy! W hali w Jastrzębiu zapanowało szaleństwo, kibice wiedzieli już, że nic nie odbierze ich pupilom miejsca w półfinale Ligi Mistrzów. Lube drugi rok z rzędu padło w ćwierćfinale za sprawą polskiego zespołu. A polska siatkówka ma pewne miejsce w finale rozgrywek!

Zobacz mecz Jastrzębski Węgiel - Lube Civitanova. Zapis wideo spotkania:

Sonda
Czy ZAKSA obroni tytuł w Lidze Mistrzów?
Najnowsze