Nasza rozgrywająca szuka pozytywów po małej lekcji, udzielonej przez Canarinhas. – Przegrana z Brazylią to taki zimny prysznic, ale być może nadeszła w najlepszym momencie – komentuje Joanna Wołosz. – Na tym etapie sezonu taka sytuacja może nam tylko pomóc. Jest więcej chęci do lepszej gry, chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę. Mogłyśmy wskoczyć na drugie miejsce w rankingu światowym, umocnić się na czele tabeli Ligi Narodów. Ale jeszcze nic nie jest stracone, taka porażka może dać dużo materiału, informacji, nad czym musimy popracować i pozwoli z większą koncentracją przystąpić do kolejnych spotkań – jest pewna kapitan drużyny narodowej.
Zaskakująca sytuacja z polskimi siatkarkami. Nie do końca opłaca im się awansować w rankingu
Wołosz nie ukrywa, że trzeci turniej Ligi Narodów w Hongkongu miał być i jest najtrudniejszy z dotychczasowych. Poprzednie dwa w Turcji i USA nasze dziewczyny przeszły jak burza, bez straty punktu i tylko z dwoma przegranymi setami.
Brazylia była najtrudniejszym rywalem
– Brazylijki były najcięższym przeciwnikiem na ten moment, tym bardziej że od początku sezonu grały praktycznie w pełnym składzie – ocenia rozgrywająca reprezentacji Polski. – Grają równo, świetnie w obronie, na ciężkich kontrach, a poza tym dawno z nimi nie grałyśmy, było to więc zmierzenie się jakby z nowym przeciwnikiem.
W piątek 14 czerwca Polki grają w Hongkongu drugie starcie – z Dominikaną. W sobotę czas na Tajlandię, a w niedzielę na Chiny. Polki matematycznie jeszcze wciąż nie zapewniły sobie awansu do finałowego turnieju w Bangkoku, ale to raczej formalność. Nie myślą też za dużo ani o nadchodzącym losowaniu grup olimpijskich, ani o najważniejszym wyzwaniu roku, igrzyskach w Paryżu na przełomie lipca i sierpnia.
Mocny komentarz po dotkliwej porażce siatkarek z Brazylią. „Zrobiły sobie z nami show”
– Skupiamy się na Lidze Narodów, do igrzysk zostało dużo czasu, jest inny moment przygotowań – wyjaśnia Wołosz. – W tej chwili chcemy się zgrywać podczas obecnego turnieju, grać jak najlepiej i zajść jak najdalej. Nie patrzę też na układ rankingu światowego i związane z tym dywagacje, bo to tylko odrywa od skupienia na grze – kwituje Wołosz i tak ocenia najbliższe rywalki: – Dominikana to siłowy zespół, wysoki, silne dziewczyny, może trochę więcej chaosu na parkiecie. Musimy zagrać bardzo dobrze zagrywką i w systemie blok-obrona.