Siatkówka, Joanna Wołosz, siatkarki, kadra

i

Autor: FIVB Joanna Wołosz

Kapitan kadry siatkarek zabrała głos

Joanna Wołosz ma sporo przemyśleń po dotkliwej porażce z Brazylią. „Nadeszła w najlepszym momencie”

2024-06-13 11:56

Seria zwycięstw polskich siatkarek w Lidze Narodów 2024 stanęła na ośmiu, po tym jak Brazylia pokazała Biało-Czerwonym miejsce w szeregu w pierwszym meczu turnieju Ligi Narodów w Hongkongu, wygrywając 3:1. – Wygrywanie jest fajne, czułyśmy się dobrze i pewnie z serią zwycięstw, ale po tym spotkaniu nic się pod tym względem nie zmienia – uspokaja kapitan reprezentacji Polski Joanna Wołosz.

Nasza rozgrywająca szuka pozytywów po małej lekcji, udzielonej przez Canarinhas. – Przegrana z Brazylią to taki zimny prysznic, ale być może nadeszła w najlepszym momencie – komentuje Joanna Wołosz. – Na tym etapie sezonu taka sytuacja może nam tylko pomóc. Jest więcej chęci do lepszej gry, chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę. Mogłyśmy wskoczyć na drugie miejsce w rankingu światowym, umocnić się na czele tabeli Ligi Narodów. Ale jeszcze nic nie jest stracone, taka porażka może dać dużo materiału, informacji, nad czym musimy popracować i pozwoli z większą koncentracją przystąpić do kolejnych spotkań – jest pewna kapitan drużyny narodowej.

Zaskakująca sytuacja z polskimi siatkarkami. Nie do końca opłaca im się awansować w rankingu

Wołosz nie ukrywa, że trzeci turniej Ligi Narodów w Hongkongu miał być i jest najtrudniejszy z dotychczasowych. Poprzednie dwa w Turcji i USA nasze dziewczyny przeszły  jak burza, bez straty punktu i tylko z dwoma przegranymi setami.

Brazylia była najtrudniejszym rywalem

Brazylijki były najcięższym przeciwnikiem na ten moment, tym bardziej że od początku sezonu grały praktycznie w pełnym składzie – ocenia rozgrywająca reprezentacji Polski. – Grają równo, świetnie w obronie, na ciężkich kontrach, a poza tym dawno z nimi nie grałyśmy, było to więc zmierzenie się jakby z nowym przeciwnikiem.

Tomasz Fornal naprawdę to zrobił podczas meczu z Brazylią! Rozbroił wszystkich, łącznie z gwiazdą Canarinhos [WIDEO]

W piątek 14 czerwca Polki grają w Hongkongu drugie starcie – z Dominikaną. W sobotę czas na Tajlandię, a w niedzielę na Chiny. Polki matematycznie jeszcze wciąż nie zapewniły sobie awansu do finałowego turnieju w Bangkoku, ale to raczej formalność. Nie myślą też za dużo ani o nadchodzącym losowaniu grup olimpijskich, ani o najważniejszym wyzwaniu roku, igrzyskach w Paryżu na przełomie lipca i sierpnia.

Mocny komentarz po dotkliwej porażce siatkarek z Brazylią. „Zrobiły sobie z nami show”

– Skupiamy się na Lidze Narodów, do igrzysk zostało dużo czasu, jest inny moment przygotowań – wyjaśnia Wołosz. – W tej chwili chcemy się zgrywać podczas obecnego turnieju, grać jak najlepiej i zajść jak najdalej. Nie patrzę też na układ rankingu światowego i związane z tym dywagacje, bo to tylko odrywa od skupienia na grze – kwituje Wołosz i tak ocenia najbliższe rywalki: – Dominikana to siłowy zespół, wysoki, silne dziewczyny, może trochę więcej chaosu na parkiecie. Musimy zagrać bardzo dobrze zagrywką i w systemie blok-obrona.

QUIZ: Rozpoznasz polskie siatkarki? Tylko prawdziwi kibice odgadną wszystkie!

Pytanie 1 z 20
Zaczynamy od liderki reprezentacji Stefano Lavariniego. Siatkarka na zdjęciu to...
Joanna Wołosz
Najnowsze