Według informacji przekazanych mediom przez PZPS Mateusz Bieniek doznał "uszkodzenia drugiego stopnia więzadła skokowo-strzałkowego przedniego, uszkodzenia mięśnia prostownika długiego palców i troczka prostowników". Kontuzja jest na tyle bolesna, że uniemożliwia zawodnikowi treningi. Porusza się on samodzielnie, ale najbliższe godziny pokażą, czy będziemy mogli na niego liczyć podczas zbliżającego się turnieju. Na wszelki wypadek Ferdinando De Giorgiego powołał Andrzeja Wronę, który ma zastąpić Bieńka na środku siatki.
Ewentualny brak Bieńka byłby dla reprezentacji biało-czerwonych wielką stratą. To właśnie on miał wraz z Bartłomiejem Lemańskim zajmować miejsce w pierwszej szóstce Polaków. Pozostałymi środkowymi w kadrze de Giorgiego są znacznie mniej doświadczeni Jakub Kochanowski i Łukasz Wiśniewski. Kolejną opcją ma być dla polskiego selekcjonera Andrzej Wrona, zawodnik ONICO Politechnika Warszawska. Ten dołączył do trenujących Polaków, ale nie ukrywał, że w takiej roli czuje się niezręcznie i wolałby, by żadne zastępstwo nie było konieczne.
Kadra reprezentacji Włoch w cieniu afery obuwniczej