Maroszek to „eksportowy” polski arbiter siatkówki, prowadził wiele najważniejszych wydarzeń światowych, sędziował zmagania olimpijskie i mundiale, brał udział w ostatnich igrzyskach w Tokio. Swoje sędziowskie doświadczenia od początku kariery przez ligę i występy olimpijskie opisał w książce „Moje Tokio” wydanej w 2021 roku. Deklarację o możliwości wycofania się z paryskich igrzysk ogłosił w tym tygodniu na Twitterze.
Sędzia Maroszek tłumaczy dlaczego nie chce Rosji w igrzyskach
Wojciech Maroszek skomentował dla „Super Expressu” swoje zdecydowane stanowisko.
– Mój wpis podyktowany był tym, że ostatnio w dyskusjach i komentarzach w Polsce coraz częściej słyszałem głosy dopuszczające możliwość przywrócenia Rosjan i Białorusinów do rywalizacji – mówi nam arbiter. – Odczuwam w wielu opiniach, że start tych nacji pod neutralną flagą nie przeszkadzałby ludziom. Przyznaję, że w tym momencie zastanawiam się, co takiego zmieniło się w ciągu niecałego roku od początku wojny, kiedy to nikt sobie nie wyobrażał rywalizacji z Rosjanami. Ja widzę tylko taką różnicę, że wojna eskalowała, że zobaczyliśmy morze niszczeń, zbrodnie wojenne, że zginęły tysiące niewinnych Ukraińców, że zrównano z ziemią wiele miast i wsi. Nie znajduję żadnych argumentów za tym, żeby się zmieniła sytuacja – podkreśla Maroszek i wskazuje, co robić dalej z tym problemem.
Liczę, że w siatkówce nic się nie zmieni i nie będzie Rosji
– Mam nadzieję, że solidarna postawa świata sportu wywrze odpowiedni nacisk na MKOl – przekonuje Maroszek. – Ja w swoim wpisie odniosłem się do siatkówki, czyli swojej dyscypliny, w której na dzisiaj Rosji nie ma w rozgrywkach światowych. I liczę, że to się w ciągu roku nie zmieni, nie słyszę zresztą takich sygnałów ze strony międzynarodowych władz. Nic mi nie wiadomo, by toczyły się w światowej federacji dyskusje o przywróceniu Rosji. A co ma zrobić polski związek i inne osoby ze środowiska? Pewnie za wcześnie mówić. Natomiast moje stanowisko jest pewnym głosem w dyskusji, ale oczywiście nie zobowiązaniem dla wszystkich. Zdaję sobie sprawę, że to kwestia osobistej opinii, a po drugie rola sędziego jest jednak odmienna niż rola sportowców – dodaje Wojciech Maroszek.
Przypomnijmy, że na ten moment nie ma proceduralnej możliwości, byśmy w igrzyskach letnich w Paryżu zobaczyli reprezentacje Rosji czy Białorusi w siatkówce. W tym roku odbędą się turnieje kwalifikacyjne, (trzy u kobiet, trzy u mężczyzn), a w nich nie biorą udziału te nacje, bo ze światowej rywalizacji wykluczyła je Międzynarodowa Federacja Siatkówki. Teoretycznie jednak wciąż można sobie wyobrazić, że Rosja, aktualny wicemistrz olimpijski, otrzymuje przepustkę do Paryża w przyszłym roku, na podstawie miejsca w rankingu, to bowiem będzie ostatnia ścieżka i kryterium kwalifikacji.
Polskie władze sportowe optują za szeroką koalicją państw, które sprzeciwiają się udziałowi Rosji i Białorusi w igrzyskach z powodu barbarzyńskiej agresji na Ukrainię. Na razie nieoficjalnie, ale pojawiają się nawet głosy o możliwości zbojkotowania imprezy. Podobne stanowisko zajmują, oczywiście oprócz już grożącej bojkotem Ukrainy, Litwa, Łotwa, Estonia, Dania, Szwecja, Norwegia, Finlandia i Islandia. Niedawno mer Paryża Anne Hidalgo zadeklarowała, że nie chciałaby widzieć Rosjan na starcie podczas imprezy.
PKOl i minister Bortniczuk są przeciwni dopuszczeniu Rosjan
– Do czasu zakończenia barbarzyńskiej wojny w Ukrainie żaden rosyjski i białoruski sportowiec nie powinien brać udziału w jakichkolwiek zawodach międzynarodowych, także igrzyskach olimpijskich – stwierdził niedawno szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki.
Z najnowszego sondażu IBRiS wykonanego na zlecenie „Rzeczpospolitej” wynika, że 72,6 proc. Polaków sprzeciwia się udziałowi sportowców Rosji i Białorusi w igrzyskach w Paryżu. Tylko 15,2 procent ankietowanych jest za.
Jak zapowiedział minister sportu Kamil Bortniczuk, 10 lutego po spotkaniu z jego odpowiednikami z blisko 40 krajów, zostanie przedstawione wspólne stanowisko, w którym ma zostać wyrażony sprzeciw wobec udziału reprezentantów Rosji i Białorusi w igrzyskach olimpijskich.