Pech przytrafił się w trakcie środowego (1.02) ćwierćfinału Pucharu Polski w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie Trefl uległ Zaksie 0:3. Karol Urbanowicz pechowo upadł na boisko po bloku w drugim secie i musiał opuścić parkiet do końca spotkania. Od razu widać było, że ma problem ze stawem skokowym. Jak informuje klub znad morza, zawodnik przeszedł konsultację u ortopedy. Potwierdzono wstępną diagnozę – skręcenie stawu skokowego. Wiadomo już, że Urbanowicza czeka około dwóch tygodni przerwy w grze.
„Po powrocie do Gdańska zawodnik miał konsultację u dr n. med. Jana Nyckowskiego z kliniki Rehasport, a także wykonany został rentgen. Badania potwierdziły wstępną środową diagnozę, czyli skręcenie stawu skokowego i wyeliminowały ewentualne złamania. To oznacza, że Karola czeka około dwutygodniowa przerwa, a z pewnością pod okiem fizjoterapeuty Piotra Ślugajskiego wróci na boisko tak szybko, jak tylko będzie to możliwe” – przekazał Trefl.
Andrea Gardini mówi „SE” o problemach Skry. „Jestem strażakiem? Podoba mi się to!”
Jedno, co pozytywne w całym wydarzeniu to, że uraz nie okazał się dramatycznie ciężki. A po drugie – kalendarz rozgrywek wyraźnie zwalnia, jest więcej czasu na odpoczynek i regenerację oraz na zaleczenie kontuzji, bez opuszczania dużej liczby spotkań. Trefl odpadł z Pucharu Polski, nie występuje w europejskich pucharach, a w najbliższych dwóch tygodniach, czyli w okresie bez Urbanowicza w składzie, ma w planie rozegranie dwóch spotkań. I, jak dobrze pójdzie, tylko w tylu zabraknie środkowego gdańszczan.