Akurat nasz legendarny siatkarz ze złotej ery Wagnera dobrze zna Janusza zna z dawniejszych czasów, kiedy to na początku poprzedniej dekady młody chłopak z Nowego Sącza stawiał pierwsze kroki w dorosłej siatkówce w AZS Częstochowa. Bosek był przez lata działaczem tego klubu, pełnił funkcje dyrektora sportowego i wiceprezesa. Zachwyty nad Januszem w tym sezonie nie ustają, bo po przyjściu do ekipy klubowego mistrza Europy niezmiennie utrzymuje wyborną formę. Potwierdził ją po raz kolejny, kiedy kędzierzynianie dosłownie zdemolowali 3:0 Jastrzębski Węgiel w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. – Zawsze miał świetne ręce, szybkie palce, już w wieku 16 lat znakomicie odbijał piłkę – wspomina Bosek. – W ostatnim czasie dołożył do tego zmysł taktyczny, świetnie trzyma się założeń trenera. Zaksa pozyskując Janusza doskonale wiedziała, kogo bierze do składu, to nie była decyzja ze szklanej kuli. Dostał szansę i ją w pełni wykorzystał, i to w ekipie triumfatora Ligi Mistrzów, a to o czymś świadczy – przekonuje Bosek.
ZAKSA miażdży Jastrzębie w półfinale Ligi Mistrzów! Pogrom! Są o dwa sety od finału
Sam Janusz skromnie i z dystansem mówi o tym, co już osiągnął oraz na co stać Zaksę. – Przed meczem z Jastrzębiem obstawiałem 50 na 50, bo obie drużyny pokazywały siatkówkę na najwyższym poziomie. My jednak skupialiśmy się na sobie. Ostatnio nasza gra falowała, ale na szczęście potrafiliśmy wyjść z problemów. Kluczowym meczem będzie rewanż, na razie wszystko jest otwarte, zrobiliśmy tylko mały kroczek. Drugi mecz będzie zupełnie inny. Ale jesteśmy w stanie dużo osiągnąć, grając tak jak dzisiaj – mówił Janusz po rozgromieniu jastrzębian w pierwszym półfinale LM.
Już wiemy gdzie polski zespół zagra finał siatkarskiej Ligi Mistrzów. Decyzja zapadła
A co się wydarzy w reprezentacji Polski późną wiosną i latem, kiedy nowy selekcjoner Nikola Grbić zacznie pracę i będzie szykował zespół do Ligi Narodów oraz mistrzostw świata? Niespełna 28-letni Janusz do tej pory był uważany za „tego trzeciego”, za starszym o 4 lata Fabianem Drzyzgą i starszym o 7 lat Grzegorzem Łomaczem. Nadchodzi zmiana warty?
Gwiazdor PlusLigi ma pretensje przed Ligą Mistrzów. „Coś tu nie gra, chyba ktoś nie pomyślał”
– W kadrze trener Grbić wdroży własną koncepcję i będzie musiał sobie wykreować sprawdzonych graczy, ale Janusz spokojnie może być brany pod uwagę jako podstawowy zawodnik. Marcin stanie do konkurencji o „jedynkę” na równym poziomie ze starszymi kolegami z drużyny narodowej. Jest w bardzo dobrym wieku, ma już doświadczenie, a ono na pozycji rozgrywającego jest kluczowe, bo rzadko się zdarza, żeby bardzo młodzi siatkarze prowadzący grę odnosili duże sukcesy – tłumaczy Bosek.