Nieoczekiwanie Trójkolorowe, uważane za outsidera imprezy w Mielcu i jedną ze słabszych drużyn igrzysk olimpijskich, sprawiły naszym dziewczynom trochę kłopotów. Poza pierwszym setem, wygranym aż do 11, podopieczne Stefano Lavariniego musiały się nieco namęczyć w końcówkach kolejnych partii, by udowodnić wyższość. Włoski trener wprowadził zmiany w pierwszym składzie, od początku zagrały zmienniczki – Martyna Czyrniańska na przyjęciu i Klaudia Alagierska na środku. Start był dobry, potem przewaga nie była tak wyraźna.
Zbigniew Bartman pokazał Zuzannę Górecką w gorącym wydaniu. Intymne nagranie z polską siatkarką
Problemy siatkarek w dwóch setach
W drugim secie trzeba było grać na przewagi (28:26), a trzecim Polki wygrały do 22, też nie mogąc mocniej odskoczyć Francuzkom. – W drugim secie same sobie zgotowałyśmy taki los, że grałyśmy na przewagi – oceniła w rozmowie z Polsatem Sport Martyna Łukasik, przyjmująca reprezentacji Polski. – Cieszy fakt, że mimo momentów rozprzężenia wróciłyśmy do dobrej gry, potrafiłyśmy dokończyć tę partię, a potem całe spotkanie. W drugim secie nie chcę powiedzieć, że odpuściłyśmy, bo na pewno nie, ale była chwila braku koncentracji, wdała się w nasza grę. Nie może tak być, musimy od początku do końca kontrolować spotkania i ani na moment nie dawać przeciwniczkom okazji, by nawet pomyślały, że mogą nam wyrwać zwycięstwo. Nad tym trzeba popracować.
Najwięcej punktów zdobyła Martyna Czyrniańska, zwykle zmienniczka, tym razem pierwszoszóstkowa siatkarka ekipy Lavariniego. – Nie liczy się mój dorobek indywidualny, tylko to, czy drużyna wygra – mówiła. – Pierwszy set totalnie pod kontrolą, a niestety w kolejnych dwóch momentami traciłyśmy koncentrację. Z każdym spotkaniem moja pewność siebie wzrasta, po kontuzji jaką miałam czuję, że forma nadchodzi – zapewniła Czyrniańska.
Katarzyna Skowrońska: Stefano Lavarini to dobry człowiek i robi świetną robotę [WYWIAD]
W ostatnim meczu turnieju w piątek 19 lipca o 18.30 Polki zagrają z silnymi Serbkami i będzie to ostanie spotkanie Biało-Czerwonych przed wylotem do Paryża, zaplanowanym na 23 lipca. Najpierw siatkarki (tak jak siatkarze) odbędą ślubowanie olimpijskie w Warszawie.