Szok! Na meczu Polaków były puste miejsca

2014-09-04 8:00

Bilety na otwarcie siatkarskiego mundialu na Stadionie Narodowym rozeszły się w niespełna dwie godziny, a podczas wtorkowego starcia Polska - Australia w Hali Stulecia we Wrocławiu widać było puste miejsca. Spotkanie obejrzało 5263 widzów, choć pojemność obiektu jest o niemal tysiąc miejsc większa.

Jak to możliwe, że w Warszawie pojawiło się ponad 60 tysięcy widzów, a Wrocław nie był w stanie zapełnić dziesięciokrotnie mniejszego obiektu? Jednym z powodów jest pewnie to, że część biletów trafiła do sprzedaży dosłownie w ostatniej chwili. To zwroty od sponsorów.

Polacy są wściekli! Polsat pod ostrzałem kibiców [KOMENTARZE]

Druga przyczyna tego, że kibice nie rzucili się na dodatkowe wejściówki, to ich cena - kilkaset złotych za sztukę. W efekcie na trybunach były "łysiny", ale prezes PZPS nie zamierza się tym przejmować. Broni decyzji o przyznaniu Wrocławiowi przywileju goszczenia naszej drużyny. Zadecydowały finanse, a właśnie to miasto zaoferowało związkowi najwięcej pieniędzy, bo aż 8 milionów złotych.

Prezes odniósł się także do uwag kibiców, które pojawiły się po meczu otwarcia MŚ na Stadionie Narodowym. Część fanów skarżyła się, że w niektórych sektorach nie było widać boiska. - Dostałem wiele telefonów i SMS-ów z gratulacjami. My jednak jak zwykle szukamy dziury w całym - powiedział Przedpełski.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze