– Czy chciałbym objąć reprezentację Polski siatkarek? Otóż z mojej perspektywy jest to wyzwanie – mówił Heynen „Super Expressowi” kilka tygodni temu w wywiadzie. – Ale jeśli spojrzymy z logicznej perspektywy, to kim jestem, ze swoim brakiem doświadczenia z kobiecymi zespołami, by się o to starać? Generalnie prowadzenie żeńskiej drużyny jest dla mnie bardzo intrygujące, niemniej przez to, że nigdy tego nie robiłem, nie mogę się równać z innymi trenerami – podkreślał belgijski szkoleniowiec. A na uwagę, że PZPS może po prostu nie chcieć zatrudniać trenera, z którym było mu już nie po drodze w kadrze męskiej, odparł: – Oczywiście, trzeba mówić o pewnych rzeczach realistycznie, ja tylko wspomniałem o tym, co ze swojej strony uważałbym za wyzwanie – wyjaśnił Heynen.
20 listopada o północy zakończyło się zbieranie zgłoszeń trenerów chcących pracować z polskimi reprezentacjami. Czy Vital Heynen wysłał aplikację do PZPS jako kandydat do objęcia żeńskiej kadry? Oto, co odpowiedział „SE”: – Nie wysłałem niczego, nie byłem nawet zaznajomiony z procedurą wyboru – poinformował nas Belg, co ostatecznie wyjaśnia jego stanowisko.
Znamy liczbę kandydatów na trenerów siatkarskich reprezentacji. Duży szok!
A w kwestii swojego następcy na stanowisku opiekuna polskich siatkarzy Heynen przekazał nam: – Sześciu kandydatów to niedużo. System konkursu nie jest dobry, wielu topowych trenerów nawet nie spróbuje. Mam jednak nadzieję, że moi chłopcy dostaną świetnego szkoleniowca, bo na to zasługują!