W lidze włoskiej Perugia na półmetku sezonu zasadniczego ma perfekcyjny bilans 11-0, a wcześniej zdobyła już Superpuchar Italii. Nie przegrywa także w Lidze Mistrzów w fazie grupowej. Anastasi ma do dyspozycji kapitalny skład i może dowolnie żonglować zestawieniem graczy. Pozwala sobie na oszczędzanie Leona czy Semeniuka, by nie nadwyrężać ich sił, tak potrzebnych w dalszej części rozgrywek. A mimo to Perugia jest nie do ruszenia. W Serie A ma już 13 pkt przewagi nad drugim w tabeli zespołem Modeny.
Lider stracił pierwsze miejsce. Zaksa znowu mocniejsza od Jastrzębia
Leon miał 17 punktów i 3 asy
Klubowe mistrzostwa świata co prawda nie mają gigantycznej renomy, a Zaksa Kędzierzyn nawet wycofała się z udziału w obecnej edycji, uważając, że to zakłóci i tak napięty kalendarz, niemniej pozostaje prestiżowy tytuł, który można dopisać sobie do CV. Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk wygrali w wewnętrznej włoskiej rywalizacji finałowej w Betimie. Wcześniej Perugia pokonała w półfinale 3:0 brazylijski Minas 3:0, a w fazie grupowej wygrała z Sadą Cruzeiro 3:1 i 3:0 z Volei Renata Campinas.
Dramat czołowego siatkarza Jastrzębskiego Węgla. Cały sezon z głowy!
Zgodnie z przewidywaniami, do finału KMŚ doszły kluby włoskie i walkę o tytuł rozegrały między sobą. Perugia przegrała pierwszego seta 20:25, ale potem odprawiła Trentino do 23, 25 i 19. Najskuteczniejszym siatkarzem triumfatorów był Leon (17 pkt, w tym 3 asy), wspomagany przez Ukraińca Oleha Płotnickiego (15 pkt, 4 asy).
Gorszy mecz Semeniuka w finale
Kamil Semeniuk nie będzie wspominał finału KMŚ z sentymentem. Tegoroczny wicemistrz świata z reprezentacją Polski wyszedł co prawda w pierwszej szóstce ekipy Anastasiego, ale zaczął źle, od serii nieskutecznych ataków (tylko 1 na 7 skończonych). W efekcie został szybko zmieniony przez Płotnickiego. Ukraiński przyjmujący zagrał już do końca spotkania, a „Semen” wchodził tylko na krótkie zmiany.
Finały Ligi Narodów odbędą się w Polsce! Prezes PZPS ujawnił szczegóły, które o tym zdecydowały
– Nasz zespół spisał się dziś świetnie – skomentował kapitan zespołu Wilfredo Leon. – Zwycięstwo jest niesamowitym osiągnięciem dla naszego klubu. Jestem naprawdę dumny z drużyny z tego, co zrobiliśmy, bo to duże osiągnięcie, które znaczy wiele dla mnie i dla wszystkich w Perugii. To był naprawdę trudny tydzień, ale wracamy do domu z trofeum, więc wszystko było tego warte. Trwa nasz niesamowity sezon i mam nadzieję, że tak pozostanie – dodał Leon.
Perugia wraca do domu z kolejnym sukcesem, a już 17 grudnia rozpoczyna drugą rundę zmagań ligowych. Na razie nie widać na horyzoncie nikogo, kto byłby w stanie zagrozić Leonowi, Semeniukowi i spółce.