Wilfredo Leon postanowił zdradzić swoją tajemnicę. Siatkarz reprezentacji Polski i Perugii podjął w maju 2021 roku ważną decyzję, która będzie kosztowała go wielkiej pracy. Jak sam mówi, myślał wraz z żoną, że nastąpi to dopiero pod koniec kariery, ale zdecydował się uczynić to już teraz. Czy graczowi kadry wystarczy pięć lat do zrealizowania celu?
Paulo Sousa na celowniku Legii? Sensacyjne doniesienia, to mógłby być wielki hit!
Wilfredo Leon miał wielką okazję. Myślał o tym z żoną
Pomysłem, jakim zrealizował Wilfredo Leon jest przejęcie klubu Anioły UMK Toruń, w którym Kubańczyk z polskim paszportem jest współwłaścicielem. Zawodnik reprezentacji Polski przyznał, że podejmował decyzję wraz z żoną i ma wielkie nadzieje w powodzenie projektu. Jak sam przyznał, chciałby, aby drużyna w przyszłości wygrała siatkarką Ligę Mistrzów.
– Myślałem z żoną Małgorzatą, że to nastąpi po zakończeniu mojej kariery. Okazało się jednak, że pojawiła się okazja zrealizowania takiego projektu wcześniej, więc go zainaugurowaliśmy. Chcemy, aby w ciągu maksymalnie czterech-pięciu lat ten zespół znalazł się w Plus Lidze. Gdy już go zrealizujemy, będziemy walczyć o zwycięstwo w Lidze Mistrzów – mówi siatkarz.
Zbigniew Boniek jasno na temat złotej Złotej Piłki. Były prezes PZPN-u wskazał swojego faworyta
Aby zobaczyć zdjęcia Wilfredo Leona w ślubie z Małgorzatą, przejdź do galerii poniżej.
Leon szczerze o emeryturze. Nie chce być trenerem
Możliwe, że po zakończeniu kariery, Leon będzie skupiał się już wyłącznie na klubie z Torunia. Jak sam mówi, nie chciałby zostać trenerem, a o wiele bardziej podoba mu się wizja zostania działaczem.
- W rozmowie z trenerem Heynenem stwierdziłem, że nie widzę się w tej roli, choć on uważa, że mam potencjał. Na ten moment bardziej widzę się w roli działacza, niż trenera. Nie sądzę, bym miał na tyle cierpliwości, by skonfrontować się z emocjami, jakie targają trenerem na placu gry – mówił Leon w rozmowie z Polsatem Sport.