– Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu i wykorzystujemy duży potencjał – mówi „Super Expressowi” Żaliński, który w przeszłości był już dostrzegany przez trenerów reprezentacji. Jako 20-latek znalazł się wśród powołanych przez Raula Lozano, a w 2016 roku Stephane Antiga zabrał go na turniej kwalifikacyjny przed igrzyskami w Rio.
– To był mój jedyny poważny epizod w reprezentacji Polski, ale i nigdy nie zbliżyłem się do składu meczowego – opowiada Żaliński. – Trudno, bym teraz o tym myślał, ale nie czuję się za stary na kadrę. W światowej siatkówce rządzą i dzielą zawodnicy ponad 30-letni, a najlepszym dowodem jest to, że mój rówieśnik Bartek Kurek został najlepszym zawodnikiem mundialu.
- Nie robię sobie wielkich nadziei, ale jeśli ukończymy ligę na miejscu, na którym jesteśmy, a ja przez cały sezon będę prezentował formę jak dotychczas, to temat reprezentacji może wrócić – ma nadzieję Żaliński.