Mający na karku zaledwie 30 lat Wilfredo Leon obecnie może uważać się niewątpliwie za sportowca, który osiągnął spory sukces. Pochodzący z Kuby siatkarz nie może narzekać na brak trofeów zdobytych podczas swojej kariery, w tym te zdobyte z reprezentacją Polski. Nie bez powodu Wilfredo Leon zalicza się też do grona najlepiej zarabiających zawodników na świecie. Gwiazdor reprezentacji Polski nie miał jednak usłanej różami drogi na szczyt i musiał przejść przez wiele trudnych momentów. Jeden z nich związany był z wyjazdem jego ojca.
Wilfredo Leon przeżył bardzo trudny moment. Jego ojciec musiał wyjechać, siatkarz nie miał lekko
Wilfredo Leon wywodzi się bowiem ze sportowej rodziny. Matka reprezentanta Polski, podobnie jak obecnie Wilfredo Leon zajmowała się siatkówką, natomiast ojciec polskiego siatkarza był zapaśnikiem. W związku ze swoją pracą, tata Wilfredo Leona zmuszony był na kilka lat opuścić Kubę, co zbiegło się w czasie z pójściem przyszłego siatkarza do szkoły w Hawanie, gdzie szkolił się w kierunku uprawianej dyscypliny.
Zakłuło nas w sercu, gdy dowiedzieliśmy się, co musiał przeżyć Wilfredo Leon! Wszystko przez jego ojca, trudny moment
- Dzień przed tym, jak Wilfredo wyjechał do narodowej szkoły siatkówki w Hawanie wyjechałem do Mali na misję. Byłem tam trenerem zapasów. Przez to w latach 2006-2009 nie uczestniczyłem w życiu sportowym mojego syna. Komunikowaliśmy się jedynie przez telefon i trochę rozmawialiśmy. Moja żona skupiła całą uwagę na Wilfredo. Ona kontaktowała się z nim znacznie częściej, widywała się z nim - opowiedział pan Wilfredo Leon Hechavarria w rozmowie z "Polsatem Sport" przed laty, opowiadając historię z życia reprezentanta Polski.