Trener Nikola Grbić znowu mieszał w składzie i znowu jego nominalni rezerwowi dali wiele drużynie. Świetnie poczynał sobie drugi atakujący Łukasz Kaczmarek, sporo ożywienia wniósł Bartosz Kwolek grający zamiast Aleksandra Śliwki, kilka rewelacyjnych akcji nad siatką zaliczył czwarty środkowy, debiutujący w kadrze Mateusz Poręba. Tytuł MVP turnieju powędrował jednak do mistrza świata z 2018 roku, środkowego Jakuba Kochanowskiego. Co ciekawe, w sobotnim spotkaniu „Kochan” w ogóle nie pojawił się na boisku, a w poprzednim z Argentyną był na placu tylko przez dwa sety. Jednak zarówno z Argentyńczykami jak z Iranem w pierwszym starciu pokazał doskonałą skuteczność, nie skończył tylko jednego z dziesięciu ataków i dodał 6 bloków.
Grbić wstawi Fornala za Śliwkę? „Nie drążcie, to nie pomaga Olkowi”
Po meczu z Serbami Kuba, który otrzymał również nagrodę dla jednego z dwóch najlepszych środkowych imprezy, przyznał, że spodziewa się, iż selekcjoner także w MŚ będzie mieszał składem.
– Nie chcę strzelać, ale myślę, że nie będzie takiej sytuacji, że jedna szóstka zagra całe mistrzostwa świata od deski do deski. I to jest logiczne, będziemy sobie pomagać, a każdy z czternastki jest w stanie wnieść coś nowego, coś swojego, poprawić, kiedy komuś nie idzie. Trener na pewno będzie z tego korzystać – powiedział Kochanowski, który także cztery lata temu brał udział w Memoriale, wygrał go z kolegami, a potem cieszył się ze złota mundialu w Turynie.
– Co jest tak samo jak wówczas? Mam nadzieję, że za miesiąc będę mógł odpowiedzieć bez wahania – powiedział Kochanowski. – Na pewno wtedy dobrze graliśmy i w tym roku tez gramy dobrze. To pozytywny prognostyk.
Kochanowski porównał też sytuację sprzed czterech lat i obecną po innym kątem – tego, jakim siatkarzem był wtedy, a jakim jest obecnie.
Wygrana siatkarzy w Memoriale Wagnera to sukces? Bartosz Kurek brutalnie szczery [WIDEO]
– Jako siatkarz jestem bardziej doświadczony, myślę, że wiem trochę więcej, na czym polega siatkówka. Nie nazwałbym jednak siebie kompletnym zawodnikiem, mam jeszcze wiele nauki przed sobą i wierzę, że będę z tego korzystał. A czy wtedy czułem większe nerwy? To się okaże jak się zaczną mistrzostwa, ale myślę, że lepiej radzę sobie ze stresem teraz niż cztery lata temu – podsumował Kochanowski.
