Wszystko zaczęło się na długo przed powołaniem do życia Formuły 1, bo jeszcze w 1928 roku. Wtedy to mające swoją siedzibę w Monachium Bayerische Motor Werke (Bawarskie Zakłady Silnikowe) zdecydowały się na produkcję samochodów. Tymi, którzy poczuli się najbardziej dotknięci decyzją Bawarczyków, byli mieszkańcy Stuttgartu, stolicy sąsiedniego niemieckiego landu, Badenii-Wirtembergii. Po co tworzyć nową fabrykę samochodów skoro ich Daimler-Benz wytwarza od początku XX w. znakomite pojazdy pod marką Mercedes?
I odtąd Monachium przekonywało wszystkich, że dopiero wyższa technika potrzebna do produkcji silników do samolotów, w których specjalizowało się BMW, jest w stanie sprostać najwyższym wyzwaniom w automobilizmie. A w Stuttgarcie powtarzano "Bez gwiazdy nie ma jazdy".
Upłynęły dziesięciolecia, rywalizacja przeniosła sie na tory F1 i nadal nie jest rozstrzygnięta. Mercedes i BMW boczą się na siebie, choć już dawno pogodzić je powinna supremacja Ferrari.