Pierwsza informacja na temat nowego wyglądu bolidów Formuły 1 od 2021 roku pojawiła się we wrześniu ubiegłego roku. Zgodnie z przewidywaniami pierwotny projekt ewoluował. Koncern Liberty Media, który rządzi F1, zamierza zapewnić fanom większe emocje właśnie przez rzeczone zmiany. Według zarządzających, obecne pojazdy nie pozwalają na jazdę w ścisłym kontakcie przez ogromny docisk. Już w tym roku w bolidach pojawiły się zmiany aerodynamiczne, mające zmienić stan, ale i tak kierowcy skarżyli się po GP Australii, że minięcie przeciwnika graniczy z cudem. W związku z tym większa rewolucja planowana jest na 2021 rok, by wszyscy zdołali się do niej odpowiednio przygotować.
Niemiecki "Automotorsport" ustalił jak mają wyglądać nowe bolidy Formuły 1. Maszyny mają tracić zaledwie 20% siły docisku przy jeździe w kontakcie zamiast obecnych 80%. Szefowie wszystkich stajni otrzymali we wtorek odpowiednie dokumenty i do kwietnia dostali czas na zgłoszenie ewentualnych zastrzeżeń. W przypadku ich braku projekt zostanie od razu zatwierdzony. Zmiany mają być widoczne gołym okiem laika. Najbardziej w oczy rzuca się zrewolucjonizowane przednie skrzydło. Na symulacjach nie zwisa tak mocno, jak obecnie, a jego budowa jest znacznie mniej skomplikowana.
Zmiany odczują także kierowcy. Po raz pierwszy od 1983 roku podłoga bolidu nie będzie płaska. Zostanie wyposażona w dwa specjalne tunele, które odprowadzą powietrze prosto do dyfuzora. Niestety, pojazdy będą cięższe o około 50 kilogramów. Niektóre części wyprodukują bowiem zewnętrzne firmy w ramach standaryzacji. Choć technicznie będą zapewne mniej rozwinięte niż obecnie, to w budżetach ekip zostanie więcej pieniędzy z powodu ich ceny.