W weekend zewsząd słychać było, że Robert Kubica podpisał kontrakt z Williamsem na sezon 2018. Jako pierwszy, podczas sobotnich kwalifikacji do wyścigu o GP Brazylii na torze Interlagos, informację tę podał Julien Febreau z francuskiego Canal+. Dzień później dziennikarz powtórzył to jeszcze raz, a o rzekomej umowie mówili także inni eksperci. W niedzielę o sprawie pisał Albert Fabrega z hiszpańskiej telewizji Movistar oraz opowiadał Bob Constanduros z Radia Paddock.
Te wiadomości były wymarzonymi dla polskich kibiców królowej sportów motorowych. Niestety, już kilka godzin później nastroje zostały ochłodzone za sprawą samego zespołu. Rzecznik prasowy stajni z Grove w rozmowie z "The Drive" zdradził, że żadna umowa między ekipą a 32-letnim kierowcą z Krakowa nie została jeszcze parafowana. - Informacje o podpisaniu tego kontraktu są całkowicie nieprawdziwe - podkreślił. Wciąż nie wiadomo więc, kto będzie partnerem Lance'a Strolla w przyszłym roku.
Wiele powinno wyjaśnić się po testach w Abu Zabi. Po wyścigu kończącym obecną kampanię, Robert Kubica ma dostać szansę w tegorocznym modelu bolidu Williamsa. Nieśmiało mówił o tym dyrektor stajni z Wielkiej Brytanii. Paddy Lowe w jednym z wywiadów powiedział, że na torze Yas Marina Polak niemal na pewno otrzyma do dyspozycji model FW40.
Zobacz: Media: Robert Kubica od przyszłego sezonu w Williamsie!
Przeczytaj: Ekipa mistrza świata w F1 napadnięta z bronią w ręku! DRAMATYCZNE sceny przed GP w Brazylii
Sprawdź: Robert Kubica dostanie szansę od Williamsa! Dyrektor potwierdził kolejne testy