Gollobowie to rodowici bydgoszczanie, zarówno Tomasz (44 l.), jak i Jacek (46 l.) jeździli w przeszłości w barwach Polonii. Teraz widząc agonię klubu (w sądzie jest wniosek o upadłość spółki), postanowili działać. Dziś senior rodu Władysław Gollob (77 l.) spotka się w bydgoskim ratuszu z prezydentem miasta Rafałem Bruskim.
Polonię można kupić niemal za bezcen. Cena jednej akcji to grosz, a cały klub jest w tej chwili wart 1229 zł. Ale wraz z klubem nabywa się... jego długi, które wynoszą 3,7 mln zł. Miasto co roku dofinansowuje Polonię kwotą 2 mln, ale to za mało na spłacenie zadłużenia.
Gollobów to jednak nie przeraża, bo wiedzą, że ich nazwisko i kontakty przyciągną do klubu możnych sponsorów. Sami też dysponują dużymi środkami. Władysław Gollob to wciąż czynny biznesmen, właściciel aeroklubu bydgoskiego i kilku samolotów. Choć przejęcie Polonii to finansowe ryzyko, Gollobowie chcą pomóc ukochanemu klubowi.
Jeśli wszystko odbędzie się po myśli klanu, Władysław i Tomasz będą właścicielami Polonii, Jacek menedżerem, a 20-letni Oskar (syn Jacka) - zawodnikiem.