„Super Express”: - Anthony Joshua wymienił ciebie jako jednego z potencjalnych kandydatów do walki. Przyjmiesz wyzwanie, jeśli ciebie wybierze?
Adam Kownacki: - Tak. Przyjmę jego wyzwanie, jeśli tylko będzie taka szansa. Nie mam się nad czym zastanawiać. Mimo, że nie mam obozu treningowego i nie przygotowuję się teraz do żadnej walki, to dbam o formę. Biegam na bieżni w domu. Moja walka była ostatnią zanim nastała pandemia i chciałbym by była pierwsza, kiedy się ona zakończy.
Trener Polaków został JASKINIOWCEM?! Zapuścił taką brodę, że trudno go poznać! [ZDJĘCIE]
- Ciągle jesteś w swoim domu w górach?
- Wróciliśmy z żoną na Long Island. Nadrabiam domowe zaległości. W domu jest zawsze coś do zrobienia. Wychodzimy z domu, jeśli to jest koniecznie. Zgodnie z zaleceniami władz nosimy maski i myjemy ręce.
Ognista 42-letnia DULCYNEA Ramosa jest w ciąży. Prezentuje FILUTERNE i odważne kostiumy [ZDJĘCIA]
- Twój brat Łukasz jest policjantem, nie boisz się o niego?
- Tak martwię się o niego, ale jego praca to misja i wypełnia ją bez względu na to co się dzieje. Nasza ciocia jest w Łomży pielęgniarką i martwię się, by się nie zaraziła się wirusem. Ta straszna choroba niestety nie omija też bokserskiego środowiska. Niedawno zmarł mój znajomy, właściciel bokserskiego klubu z Nowego Jorku, Francisco Mendez. Był hospitalizowany w stabilnym stanie, ale miał niespodziewane komplikacje, które doprowadziły do jego śmierci. Zmarł także cutman- Nelson Cuevas, który był w moim narożniku w czasie walk z Calbertem Lewisem i Excellem Holmesem. Niestety, ze względu na obowiązujące obostrzenia nie będę nawet mógł ich pożegnać na pogrzebie.
Marcin Najman MOCNO o gejach. Padły nazwiska, a wielu otrzymało straszliwy cios
- Zauważasz, że ludzie są dla siebie życzliwsi czasach pandemii?
- Tak. Kilka polonijnych biznesów z Nowego Jorku karmi potrzebujących. Miło widzieć taką pomoc i życzliwość. Restauracje dostarczają posiłki medykom, policjantom i strażakom. A każdego dnia o godzinie siódmej mieszkańcy Nowego Jorku wiwatują na cześć pracowników służb ratowniczych.
Mirosław Daszkiewicz nie żyje. Mariusz Pudzianowski pięknie pożegnał legendę sportu
- Tęsknisz za boksem?
- Bardzo. Za treningami i normalnością. Mam nadzieję, że to niedługo się skończy.