Boże Narodzenie to czas, który większość Polaków spędza w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół. Nie inaczej jest w przypadku Szpilki, ale w przeszłości święta dla byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej nie zawsze były radosne.
Mowa rzecz jasna o jego pobycie za kratami. Szpilka został skazany przez sąd w Myślenicach na 18 miesięcy pozbawienia wolności za udział w bójce koło dyskoteki w Wiśniowej. Najpierw Szpilka przebywał w zakładzie karnym w Krakowie, potem trafił do zakładu w Tarnowie.
W efekcie dwie Wigilie musiał spędzić w odosobnieniu. Mimo to w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że "nawet w takim miejscu można poczuć magię świąt".
- W więzieniu mało kto mówi o świętach, by nie zbierało się na wspomnienia. Po prostu zwykły, normalny dzień. Ale o tradycji pamiętaliśmy, połamaliśmy się opłatkiem, mieliśmy też choinkę - zdradził Szpilka w jednym z wywiadów dla "Super Expressu" sprzed lat.
Tak było w zakładzie karnym w Krakowie. Potem Szpilka trafił do Tarnowa do więzienia o zaostrzonym rygorze, w którym przebywał w pojedynczej celi.
Szpilka po operacji na mocnych prochach! Wrzucił wideo do sieci, trudno go zrozumieć!
- Uznali mnie za niebezpiecznego więźnia. Jednak w ogóle nie myślałem o świętach. Cały czas się śmiałem. Nawet moja mama, jak odwiedzała mnie w Wigilię, myślała, że udaję, aby nikt nie widział, że cierpię. Ale nic takiego nie miało miejsca. Teraz nawet miło to wspominam - zaznaczył.
Tego typu historie to już jednak przeszłość. Od kilku lat Szpilka może ten szczególny czas celebrować z ukochaną Kamilą Wybrańczyk, swoimi dziećmi Cycem i Pumbą, najbliższą rodziną oraz bliski znajomymi. I oby tak było już zawsze!
Na granicy białoruskiej trwa kryzys. Artur Szpilka zareagował na działania służb