- Nie mówię, że Artur nie jest gotowy, że źle trenował. Mówię tylko, że brak mu jeszcze doświadczenia. W USA do tej pory walczył tylko z pięściarzami, którzy w ogóle nie chcieli boksować. Wychodził do ringu i był pewny zwycięstwa - wyjaśnił swoje obawy Skrzecz. - Już z Jenningsem pokazał, że ma problem, gdy rywal chce boksować. Szpilka nie potrafi wówczas wykorzystać swoich atutów, by przeciwstawić się rywalowi.
Szpilka - Wilder: Gdzie transmisja TV z walki o mistrzostwo świata?
- Skoro cel - mistrzostwo świata - miał być realizowany małymi kroczkami, to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy ją brać, czy nie brać. Czy ją brać tylko dlatego, że tam są pieniądze? - zakończył Skrzecz.
A może w tym szaleństwie jest metoda? Odmówić walki o pas mistrza świata wagi ciężkiej? Będąc na tym etapie kariery, na którym obecnie jest Szpilka? Trudno się Polakowi dziwić, że postanowił spróbować. Upadek jeszcze nie będzie bolał tak bardzo, a szansa mimo wszystko, nigdy może się nie powtórzyć.