Michael Grant specjalnie dla "SE": Zlałem Gołotę, zleję Adamka (WYWIAD)

2010-06-08 5:45

21 sierpnia w Prudential Center w Newark Tomasz Adamek (33 l., 41-1, 27 k.o.) zmierzy się z Michaelem Grantem (37 l.) (46-3, 34 k.o.). Amerykanin zasłynął z tego, że 11 lat temu pokonał Andrzeja Gołotę. - Gołotę zwyciężyłem przed czasem. Nie wiem, czy tak samo przed czasem wygram z Adamkiem, ale jestem pewien, że go pokonam - zapewnia Grant.

"Super Express": - Jak będziesz się przygotowywał do tego pojedynku?

Michael Grant: - Na razie jestem w domu w Atlancie, ale niedługo lecę do Las Vegas. Tam będę miał obóz przygotowawczy przed starciem z Adamkiem. Moim trenerem będzie Eddi Mustafa Muhammad, który był w sztabie szkoleniowym Chada Dawsona przed jego walką z Adamkiem, którą Polak przegrał. Mnie też pomoże w odniesieniu zwycięstwa. Bardzo w to wierzę. A jestem bardzo wierzącym człowiekiem, wiara dodaje mi siły.

- Adamek tak samo, też jest głęboko wierzący... Zobaczymy, czyja wiara będzie silniejsza.

- Zobaczymy. Walka z Adamkiem będzie dla mnie wspaniałą szansą na przebicie się do czołówki pięściarzy wagi ciężkiej. Kiedy go pokonam, wrócę na mapę wielkiego boksu. Szanuję Adamka, cieszę się, że mam szansę z nim walczyć. Ale to ja będę zwycięzcą.

- Adamek twierdzi jednak, że walka z tobą będzie dla niego tylko przystankiem przed spotkaniem o mistrzostwo świata.

- Niech mówi, co mu pasuje. Ja zapewniam, że nie będzie to łatwy pojedynek. Ja przygotowuję się do tej walki tak, aby ją wygrać. Nie będzie to dla Adamka lekki spacerek.

- Dlaczego zostałeś bokserem?

- Sam nie wiem (śmiech). A tak na serio, miałem talent do wielu sportów. Grałem w futbol (amerykański - przyp. red.), wiele uniwersytetów oferowało mi stypendia. Jednak wybrałem boks, bo uznałem, że właśnie do niego mam największy talent. Bóg sprawił, że na swej drodze spotkałem słynnego sędziego bokserskiego Richarda Steele'a. On też dojrzał we mnie pięściarski potencjał i utwierdził w przekonaniu, żebym postawił na boks. Nigdy nie żałowałem tej decyzji.

Najnowsze