Choć mogłoby się wydawać, że znokautowanie Dominicka Reyesa i tym samym sięgnięcie po pas mistrzowski było najważniejszym wydarzeniem w karierze Jana Błachowicza. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że to jego pierwsza obrona w starciu z mistrzem wagi średniej, Israelem Adesanyą, była zadaniem dużo trudniejszym dla „Cieszyńskiego Księcia”.
Popek dał prowadzić auto 10-letniej córce na drodze. Posypała się lawina bardzo bolesnego hejtu
Dla wielu ekspertów to właśnie Nigeryjczyk był faworytem – mistrz wagi średniej, niepokonany we wszystkich 20 wcześniejszych walkach, do tego mający większy zasięg ramion od Błachowicza. Polak nie dał się jednak przestraszyć i dzięki determinacji, umiejętnościom oraz świetnemu przygotowaniu taktycznemu zabrał Adesanyi wszelkie atuty i pokonał go na punkty, po raz pierwszy broniąc swojego pasa.
To zwycięstwo zostało niezwykle docenione przez całe środowisko MMA, a także wśród naszych czytelników, którzy wybrali Jana Błachowicza Super Sportowcem Marca. „Cieszyński Książę” po powrocie do kraju zdecydował się na odpoczynek, aby móc spędzić czas z rodziną. 38-latek wie jednak, że nie może utracić formy i teraz pokazał, że wrócił do treningów.
Kolejna rozprawa Krzysztofa Włodarczyka! Wkrótce wyjdzie na wolność [TYLKO U NAS]
Błachowicz udostępnił na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z siłowni, gdzie będzie szlifował swoją formę. Warto jednak pamiętać, że na kolejną walkę „Cieszyńskiego Księcia” w UFC będziemy musieli jeszcze poczekać. Jak sam zapowiedział, po walce z Adesanyą zrobi sobie półroczną przerwę, więc najwcześniej powinniśmy zobaczyć go w klatce jesienią. Wszystko wskazuje na to, że kolejnym rywalem Błachowicza będzie Glover Teixeira, doświadczony brazylijski zawodnik.