Masvidal i Covington byli niegdyś kolegami z jednego klubu, ale ich relacja przerodziła się w czystą nienawiść. Dlatego ich walka podczas UFC 272 pasjonowała kibiców, a wrogowie mieli sobie wszystko wyjaśnić w oktagonie. Po pięciorundowym pojedynku, jednogłośną decyzją sędziów triumfował młodszy z Amerykaninów. 34-letni Covington awansował tym samym na drugie miejsce w rankingu UFC, ale zamiast myśli o trzeciej walce z panującym w dywizji półsredniej Kamaru Usmanem, wciąż musi użerać się z byłym kolegą. Przegrany 37-latek nie potrafi odpuścić i 21 marca miał wbiec do restauracji w masce i kapturze, a następnie zaatakować znienacka swojego rywala. CBS Miami donosi, że Masvidal wybił "Chaosowi" ząb, ale jego napaść skończyła się fatalnie.
Nadchodzi wielki cios dla KSW. Coraz trudniej będzie tego uniknąć. UFC walczy o wielką gwiazdę
Masvidal trafił za kratki
Policjanci w Miami działali w sprawie ataku na Covingtona i dotarli do jego przeciwnika z ostatniej gali UFC. Masvidal został pojmany i osadzony w areszcie Turner Guilford Knight Correctional Center - według informacji Local 10. W tej samej stacji pokazano specjalne nagranie, na którym widać, jak "Gamebred" wysiada z radiowozu i biegiem udaje się do aresztu. Miał oczywiście skute ręce, a za nim udał się policjant, ale 37-latek prawdopodobnie chciał uniknąć rozgłosu. To nie do końca mu wyszło.
Poniżej nagranie Masvidala biegnącego do aresztu:
Media informowały, że czołowy zawodnik kategorii półśredniej UFC będzie mógł opuścić areszt za kaucją 15 tysięcy dolarów. Najprawdopodobniej tak też się stało, gdyż po kilku godzinach stacja Local 10 pokazała kolejne nagranie, na którym Masvidal - eskortowany przez kolegów - udał się do samochodu i odjechał spod więzienia w Miami.