Popek znalazł się na celowniku mediów w całej Polsce. Na rapera, założyciela "Gangu Albanii", znanego także z występów w federacjach freak-fightowych spadła lawina komentarzy związanych z faktem pojawienia się w internecie obrzydliwego nagrania wideo, na którym artysta miał, zdaniem rapera Alana "Psychotropa" Gruchałę, dopuścić się aktu zoofilii. Sprawa wzbudziła olbrzymie kontrowersje, a do rzeczy odniósl się sam Popek, który przeprosił za swoje zachowanie.
Popek oskarżony o akty zoofili. Wszystko przez obrzydliwe wideo
- Cały film udostępnię odpowiednim organizacjom. Na filmie Popek wyjmuje penisa podchodzi do psa i masturbuje się, potem dotyka i bije penisem psa po pysku. Pies ucieka a on idzie za nim - brzmi opis filmu zamieszczonego przez "Psychotropa".
Do sprawy odniósł się sam Popek, który przekonuje, że nagranie powstało pod wpływem środków odurzających.
- Siemanko chciałem się odnieść do najgłupszego filmiku, jaki nagrałem w mojej karierze i patrząc na to trzeźwym okiem, nie jestem z tego dumny. Prawda jest taka, że mam na***ane w głowie po narkotykach, po alkoholu. Powiem po prostu, jak było. Po***ało mi się w głowie. Chciałem zrobić sobie żarcik, z którego nie jestem dumny. Nie ru***łem żadnych owczarków. Nie sr**em prostytutce do ryja. No ch***wo na maksa nie, ale... no na***ałem. Przepraszam. To nie było śmieszne - powiedział w krótkim wideo Popek.