FAME: The Freak

i

Autor: FAME/ materiały prasowe FAME: The Freak

porażająca statystyka

Wryło nas w ziemię, ujrzawszy ten fakt o Denisie Załęckim po dyskwalifikacji z Natanem i Ciosem. To nie mieści się w głowie

2024-10-05 9:44

Za nami kolejne wydarzenie spod szyldu FAME MMA. Gala FAME: The Freak przyniosła wiele emocji i kontrowersji, a jednym z głównych wydarzeń wieczoru była walka Denisa Załęckiego z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem. Walka zakończyła się dyskwalifikacją „Bad Boya” po tym, jak ten kopnął w głowę leżącego na macie Marconia i z pewnością takie zakończenie starcia może mieć spore konsekwencje dla Załęckiego, ale to nie koniec złych wieści dla tego zawodnika. Jak się okazuje, to już kolejna jego porażka i trzeba daleko sięgnąć pamięcią, by znaleźć zwycięskie starcie „Bad Boya”!

FAME MMA pokazało, że jest niekwestionowanym królem freak-fightów w Polsce. Największa organizacja tego typu w naszym kraju niedawno „wchłonęła” CLOUTMMA, które chciało rzucić wyzwanie FAME po tym, jak ze sceny w jednej krótkiej chwili zniknęło High League. Do zamkniętej przez państwowe służby organizacji jeszcze wrócimy, bo jest to niezwykle ważne w kontekście jednego z gwiazdorów gali FAME: The Freak, która odbyła się w piątek, 4 października. W co-main evencie Denis Załęcki zmierzył się w formule MMA z aż dwoma rywalami naraz, Adrianem Ciosem oraz Natanem Marconiem. Walka zakończyła się dyskwalifikacją Denisa Załęckiego po tym, jak ten kopnął leżącego Marconia w głowę. „Kraken” jednak nie może być w pełni zadowolony z takiego obrotu spraw, bowiem... i tak nie otrzyma wynagrodzenia! Załęcki z kolei ma z pewnością sporo do przemyślenia, jeśli chodzi o dobór rywali, bowiem jego rekord walk wygląda fatalnie.

Kolejna przegrana Denisa Załęckiego. Nie uwierzycie, kiedy wygrał po raz ostatni

Denis Załęcki jest jedną z największych gwiazd freak-fightów w Polsce. Federacje chętnie angażują „Bad Boya”, bo jest on skonfliktowany z wieloma innymi postaciami z tego środowiska i nie raz pokazał swój wybuchowy charakter, a „dymy” i kontrowersje są jak najbardziej oczekiwane przez włodarzy freak-fightowych federacji. Jeśli chodzi jednak o same wyniki Załęckiego, to tutaj jest już niezwykle słabo, zwłaszcza w ostatnich... latach! Tak, Załęcki wręcz od lat czeka na zwycięstwo. Jak się okazało, po raz ostatni ręka Denisa Załęckiego poszła w górę po walce... 5 lutego 2022 roku (!), jeszcze na wspomnianym wyżej High League, które już nawet nie istnieje.

Wówczas Załęcki wygrał z Alanem Kwiecińskim. Później Załęcki przegrał z Kubiszynem i Szpilką w MMA, następnie z Pawłem Tyburskim w boksie (te trzy walki odbyły się jeszcze pod skrzydłami High League), następnie poniósł porażkę Omielańczukiem w boksie, Masiakiem w K-1, oraz zremisował z Michałem Pasternakiem w K-1 (Te trzy walki odbyły się już w CLOUTMMA). I choć za remis z Pasternakiem należą mu się wielkie brawa i szacunek, to 7 walk bez zwycięstwa z rzędu, w tym 6 porażek, nie wygląda – mówiąc delikatnie – zbyt dobrze. Warto też zauważyć, że 3 z 6 tych porażek miały miejsce po dyskwalifikacjach Załęckiego. Jeśli „Bad Boy” szybko nie wygra jakiegoś starcia, to za 4 miesiące wybiją dokładnie 3 lata bez jego zwycięstwa.

Najnowsze