Zakontraktowanie Mai Staśko przez High League odbiło się szerokim echem w internecie. Niespełna 32-latka zasłynęła z lewicowych poglądów i działań społecznych na rzecz pokrzywdzonych, w dużej mierze kobiet. Niejednokrotnie wytykała sportowcom - m.in. Robertowi Lewandowskiemu - niesprawiedliwość ekonomiczną względem szarych obywateli. Tymczasem sama przyjęła walkę dla federacji Malika Montany, za którą ma dostać ok. 100 tysięcy złotych. Aktywistka od razu ogłosiła, że sporą część tej kwoty przeznaczy na cele charytatywne, ale to nie uciszyło głosów krytyki. Tym bardziej, że jeszcze niedawno Staśko mówiła "Super Expressowi", że nigdy nikogo nie uderzyła. Z kolei 17 września ma pobić w klatce popularną streamerkę, "Mrs. Honey". Zwolenniczka lewicy nie zgadza się jednak z zarzutami o hipokryzji, a te sformułował w jej stronę nawet Marcin Możdżonek!
Szef FAME MMA Wojtek Gola skradł serce pięknej aktorki?! Tę blondynkę znacie z serialu Rodzinka.pl
Marcin Możdżonek starł się z Mają Staśko. Nie miał litości dla gwiazdy High League
Znakomity polski siatkarz nie wytrzymał po jednym z wpisów Staśko, która skomentowała poniedziałkową konferencję przed galą PRIME SHOW MMA 3. Kobiecie nie spodobała się otoczka wokół walki Ziemowita Kossakowskiego z "Kamerzystą", co błyskawicznie wyraziła na Twitterze. Z pewnością nie spodziewała się, że cios w jej kierunku wyprowadzi były kapitan reprezentacji Polski w siatkówce i mistrz świata z 2014 roku. Ten nie patyczkował się z gwiazdą gali High League 4.
Dziennikarz został uderzony przez zawodnika MMA. Adrian Cios nie wytrzymał, wyprowadził cios
Tak mieszka Maja Staśko!
"Kamerzysta ma nawykowe zwichnięcia kolana. Kossakowski ma złamaną nogę. Idą walczyć. Zaje*iste wzorce dla dzieciaków, jak dbać o zdrowie i jak odpowiedzialnie uprawiać amatorski (bo to się dzieje we freak fightach) sport. Ta konfa to jest promocja przemocy i krzywdzenia" - napisała na Twitterze Staśko. Odpowiedź Możdżonka przyszła bardzo szybko.
"Nie, to się nie dzieje. To nie jest sport, tylko cyrk dla gawiedzi. Nie tłumacz sportem swoich kretyńskich decyzji i tej patologii. Takie porównania są uwłaczające dla sportowców! Skoro bierzesz w tym syfie udział, przypominam za kasę, to przestań nas umoralniać hipokrytko" - wygarnął jej 37-latek. Pomiędzy nimi wybuchła żywiołowa dyskusja.
"Sport amatorski to ważny element, aktywizuje społeczeństwo. Sama byłam gimnastyczką nieamatorską i nie mam zamiaru podważać roli i istoty sportu amatorskiego tylko dlatego, że czuję się przez to lepsza. Pogarda wobec dzieciaków i dorosłych wkręconych w sport amatorski jest słaba" - odpowiedziała byłemu siatkarzowi aktywistka.
"Nie rżnij głupa bo nie piszesz z zagubioną w życiu nastolatką, tylko z gościem, który zjadł na tym zęby. Sport amatorski jest tak istotny, że kilku dni by mi nie starczyło żeby o tym powiedzieć. To w co się teraz bawisz robi tak złą robotę społeczeństwu, że głowa mała. Wiesz ile czasu będzie trzeba żeby to odwrócić? Ile pracy ludzie wkładają żeby zachęcić społeczeństwo do uprawiania sportu? To jest orka na ugorze, a Ty jesteś jednym z hamulcowych. Maja przydzbaniłaś z tym pato mma za kasę to miej litość i się już nie odzywaj w tym temacie, bo oczy bolą" - zripostował Możdżonek.
"Wiem, po co to robię, i wiem, że to ważne. Dzieciaki potrzebują innych wzorców i wartości niż przemoc i toksyna. I po to tam jestem. Nie mam zamiaru milczeć, dzięki tej platformie tym bardziej będę mówić o problemach społecznych i dawać wsparcie" - na tym wpisie Staśko zakończyła się dyskusja. Trzeba przyznać, że towarzyszyły jej ogromne emocje.